Dziś
zapraszam Was na mój wybór najlepszych styczniowych premier
książkowych. Po grudniu, który (w moim odczuciu) nie obfitował w
ciekawe publikacje – styczeń zalać ma nas mnóstwem interesujących
pozycji. :) Oto one...
11 stycznia
ukazać ma się trzecia część "Trylogii klątwy". Po
"Porwanej pieśniarce" i "Ukrytej Łowczyni"
nadszedł czas na lekturę "Walecznej czarownicy".
"Czasami
trzeba stać się kimś nadzwyczajnym...
Cecile i
Tristan dokonali już niemożliwego, ale przed nimi jeszcze
największe wyzwanie – pokonanie zła, które sami uwolnili.
Szukając sposobu na ocalenie mieszkańców Wyspy i wyzwolenie trolli
spod władzy tyrana, Cecile i Tristan muszą też walczyć z tymi,
którzy pragną ich śmierci. Aby zwyciężyć, będą musieli
postawić wszystko na jedną kartę. Ale to może nie wystarczyć.
Oboje zaciągnęli długi, a koszt ich spłaty może się okazać
wyższy, niż kiedykolwiek sobie wyobrażali.
W
zapierającym dech w piersiach ostatnim tomie Trylogii Klątwy gra
toczy się o najwyższą stawkę."
Remigiusz
Mróz książką "Wotum nieufności" rozpocznie nową serię
political fiction, która zgodnie z definicją zamieszczoną w
Wikipedii oznacza rodzaj fikcji, zajmującej się polityką. "Fikcja
polityczna często stosuje opowiadania, by dostarczyć komentarza o
politycznych wydarzeniach, systemach i teoriach. Często bezpośrednio
ocenia istniejące społeczeństwo albo... przedstawia alternatywę,
na czasami fantastyczną, rzeczywistość."
Tyle
Wikipedia, a czym zaskoczy nas Remigiusz Mróz?
"Marszałek
sejmu, Daria Seyda, budzi się w pokoju hotelowym, nie pamiętając,
jak się w nim znalazła, ani co się z nią działo przez ostatnich
dziesięć godzin. Jest przekonana że stała się ofiarą
manipulacji, ale nie wie, kto ani dlaczego może za nią stać.
Tymczasem Patryk Hauer, wschodząca gwiazda prawicy, podczas prac
komisji śledczej odkrywa polityczny spisek sięgający
najistotniejszych osób w kręgach władzy.
Seyda i
Hauer znajdują się po przeciwnych stronach sceny politycznej.
Dzieli ich wszystko, ale połączy jedna sprawa..."
Tego samego
dnia ukazać ma się kolejna powieść Jojo Moyes, autorki
bestsellerowych "Zanim się pojawiłeś" i "Kiedy
odszedłeś".
"Ten
portret to moja ulubiona rzecz w całym domu. Właściwie na całym
świecie.
Przypomina mi
o dziewczynie, którą kiedyś byłam. Która nie martwiła się na
okrągło. I
która potrafiła się bawić, po prostu... robiła różne rzeczy. O
dziewczynie,
którą chcę znów być."
"W
życiu Liv nic nie poszło zgodnie z planem. Zamiast cieszyć się
miłością męża i myśleć o przyszłości, została sama. Jedyne,
na co ma ochotę, to wejść pod kołdrę i już nigdy nie wyściubiać
spod niej nosa. Wypić o jeden kieliszek wina za dużo i zapomnieć o
mailach od komornika i mężczyźnie, który miał być spełnieniem
marzeń, a zniknął bez słowa. Jedyne, co pomaga jej przetrwać, to
portret dziewczyny, zaręczynowy prezent. Najcenniejsza rzecz, jaką
ma. Kiedy ktoś chce jej go odebrać, Liv zaczyna walczyć. O obraz i
o siebie. Podobno można łamać zasady, jeśli się kocha..."
Nie wiem z
jaką książką wkroczyliście w Nowy Rok (chętnie poczytam tytuły
w komentarzach), ale ja na przełomie lat czytałam "Dwór
cierni i róż". Jestem pod ogromnym wrażeniem, dlatego z
niecierpliwością wyczekuję premiery "Dworu mgieł i furii",
która ma się pojawić się na rynku również 11.01.
"Między
światłem a ciemnością rozgrywa się walka, w której stawką są
losy całego świata. A w magicznym świecie Fae przyjaciele potrafią
być bardziej niebezpieczni niż wrogowie...
Po tym, jak
Feyra ocaliła Prythian, mogłoby się wydawać, że baśń dobiega
końca. Dziewczyna, bezpieczna i otoczona luksusem, przygotowuje sie
do poślubienia ukochanego Tamlina. Przed nią długie i szczęśliwe
życie... Tylko że Feyra nigdy nie chciała być księżniczką z
bajki. W snach wciąż powracają do niej wymyślne tortury Amaranthy
i zbrodnia, którą popełniła, by się od nich uwolnić.
W jej nowym
nieśmiertelnym ciele drzemią moce, których dziewczyna nie umie
opanować. W dodatku o spłatę swojego długu upomina się
największy wróg Tamlina – Rhysand, Książę Dworu Nocy. Władca
ciemności chce ją wykorzystać do swoich celów. Chyba że to nie
Rhysand jest tym, kogo Feyra powinna się obawiać... Na Dworze
Wiosny również bowiem nie jest bezpiecznie, a sam Tamlin ma przed
ukochaną coraz więcej tajemnic. Czy rzeczywiście tylko po to, by
ją chronić? Nadciąga widmo wojny tak groźnej jak żadna dotąd, a
Feyra musi zdecydować, komu może ufać.
Nowa,
jeszcze mroczniejsza i bardziej zmysłowa odsłona bestsellerowej
serii 'Dwór cierni i róż'! Nie zaśniesz, nim nie odkryjesz
wszystkich sekretów!
Idealna
lektura dla fanów Georga R.R.Martina, baśni Piękna i Bestia oraz
legend o czarodziejskich istotach."
Magdalena
Kordel – jedna z moich ulubionych pisarek – 11.01. na nowo będzie
mogła cieszyć się wydaniem swego "Sezonu
na cuda". Cieszy mnie to piekielnie, bo "Uroczysko" (kilka słów na jej temat tutaj) jest
kapitalną powieścią. :)
"Uroczysko
– to tutaj anioł zagląda przez okno, a czasem zdarzają się
cuda.
Gdzieś u
podnóża Sudetów, w Malowniczem, jest pensjonat Uroczysko. Jego
nowa właścicielka Majka na dobre zadomowiła się w miasteczku. To
miejsce ma dla niej magiczny, niepowtarzalny klimat, tu można
rozwinąć skrzydła i na dobre zapomnieć o przeszłości.
Majka szybko
dostrzega jednak, że jej sąsiedzi i przyjaciele mają problemy, o
których czasem boją się mówić. Czuje, że powinna wziąć sprawy
w swoje ręce i ruszyć z pomocą. Lecz aby pomagać, potrzeba czasem
nie lada sprytu i umiejętności. Majka nie spodziewa się nawet,
jakie przeszkody przyjdzie jej pokonać. Może wesprze ją pewien
anioł, któy ponoć czuwa nad Malowniczem, a może znajdą się też
ziemscy ochotnicy? Czy w Uroczysku naprawdę mogą zdarzyć się
cuda?"
Tego samego
dnia Magdalena Majcher (autorka bloga Przegląd Czytelniczy) ma
ujrzeć na półkach księgarskich swoje drugie dzieło, a mianowicie
"Stan nie!błogosławiony", której jestem również
diabelnie ciekawa. :D
"Ciepła
opowieść o niespodziewanym macierzyństwie i trudnych życiowych
wyborach.
Pola jest
szczęśliwa – właśnie skończyła 28 lat, realizuje się
zawodowo, ma kochającego męża. Poukładane życie do góry nogami
wywracają dwie kreski... na teście ciążowym. A przecież jej
plany były inne! W dodatku, lekarze podejrzewają, że dziecko może
mieć wadę genetyczną.
Pola staje
przed najtrudniejszą decyzją w swoim życiu. Decyzją, którą musi
podjąć samodzielnie. Czy uda jej się pokochać rosnące w niej
życie?
Ważny i
trudny temat. Nadzieja, która staje się dla rodziców jedynym
pocieszeniem. Wiara, że dziecko, które ona w sobie nosi, będzie
zdrowe. I miłość, która pozwala przetrwać najtrudniejsze
chwile...
Ałbena
Grabowska, pisarka"
Jeśli
chcecie przeczytać jeszcze polecenia wspaniałych pisarek: Krystyny
Mirek, Joanny Sykat, czy Agnieszki Krawczyk – serdecznie zapraszam
Was tutaj.
Dzień
później oczekiwać możemy premiery książki "Jak gdybyś
tańczyła" Diane Chamberlain. Już samo nazwisko autorki
zobowiązuje, a do tego jest to kolejna książka wydana w ramach
klubu "Kobiety to czytają". Czy powinnam coś dodawać?
"Czy
kłamstwo lepsze jest od najgorszej prawdy? Czy wydarzenia z
przeszłości mogą wpłynąć negatywnie na przyszłość? Czy
rodzina może nas skrzywdzić? Jak pogodzić się z prawdą?
Molly ma
fajne życie, ciekawą pracę, kochającego męża i... pilnie
strzeżoną tajemnicę z przeszłości. Ich rodzina wkrótce się
powiększy – pojawi się w niej adoptowane dziecko, tymczasem Molly
walczy z niepewnością i lękiem. Czy pokocha maleństwo, którego
nie urodziła? Czy będzie dobrą matką? Uświadamia sobie, że
prawdziwa rodzina powinna być zbudowana na prawdzie. Dwadzieścia
lat wcześniej w tragicznych okolicznościach straciła ukochanego
ojca. Nigdy nie wybaczyła bliskim kłamstw, jakimi ją karmili.
Odeszła z domu i przed światem udawała sierotę. Teraz musi wyznać
mężowi, że jej matka wcale nie umarła na raka, a jej krewni wciąż
mieszkają w Morrison Ridge, małej miejscowości w Karolinie
Północnej. Co więcej, Molly ma dwie matki – adopcyjną i
biologiczną. I obie nigdy o niej nie zapomniały. Molly boi się
teraz, że wyznanie prawdy przekreśli jej największe marzenie, by
zostać matką i zrujnuje jej małżeństwo. Skoro pragnie być dobrą
mamą, musi jednak znaleźć sposób, by pogodzić się ze swoją
przeszłością i uwierzyć w przyszłość.
Diane
Chamberlain w swojej pełnej empatii, poruszającej i intrygującej
powieści odkrywa przed czytelnikiem najgłębsze zakamarki ludzkiego
serca, przypomina o tym, jak złożonym i kruchym tworem jest rodzina
i jak bardzo zawikłane i niszczące może być kłamstwo."
18.01. ukaże
się wznowienie książki Gabrieli Gargaś pt. "W plątaninie
uczuć". Na pewno książka będzie ciekawa, jednak chciałabym
jeszcze przed premierą przeczytać ją (gdyż posiadam ją w starej obwolucie) i napisać, jak mi się podobała. Co Wy na to?
Historia o
prawdziwej kobiecej przyjaźni i o tym, jak trudną sztuką jest
pięknie żyć.
Dorota jest
mężatką i matką dwójki dzieci, którą przytłacza codzienność
i nadmiar obowiązków. Czy znajdzie w sobie siły, by przebaczyć
zdradę?
Hanna to
trzydziestopięcioletnia singielka, która pnie się po szczeblach
kariery w międzynarodowej korporacji. Nie ma czasu na nic, a już na
pewno nie na miłość.
Z kolei
Kalina jest w szczęśliwym związku od dziesięciu lat. To
właścicielka ekskluzywnego butiku, wiodąca spokojne i poukładane
życie. Nagle w jej życiu pojawia się dawna miłość i wywraca
wszystko do góry nogami.
Życie
trzech kobiet zmienia się, gdy stają w obliczu śmiertelnej
choroby. Ich przyjaźń zostaje wystawiona na największą próbę.
Muszą
zmierzyć się z własnymi słabościami i pomóc sobie nawzajem.
Bo życie
składa się z miliona małych szczęść i kilku wielkich tragedii.
Czasem to
właśnie przyjaźń pozwala przetrwać i uwierzyć w przyszłość."
Podczas
przeglądania premierowych książek rzuciła mi się również w
oczy pewna prawdziwa historia, na którą pragnę zwrócić Waszą
uwagę. Książka ta na rynku polskim pojawić się ma 19.01.
Koniecznie przeczytajcie jej opis, tym bardziej jeśli macie dzieci.
"Dziecko
adoptowane w Polsce przez amerykańskie małżeństwo i historia,
którą powinien poznać każdy, kto ma problemy z dzieckiem.
W 1991 roku
John Brooks i jego żona Erika adoptowali w Polsce
czternastomiesięczną dziewczynkę. Nadali jej imię Casey. Przez
kilkanaście lat John, Erika i Casey byli szczęśliwą rodziną. W
wieku dojrzewania u Casey pojawiły się objawy poważnych zaburzeń
emocjonalnych, niespodziewane napady złości i agresji, depresja i
skłonności samobójcze. John i Erika przez kilka lat szukali pomocy
psychologicznej. Nie znaleźli jej, a wyjaśnienie zaburzeń, na
które cierpiała Casey pojawiło się zbyt późno.
Mogło
być inaczej to książka o rodzicach, którzy desperacko
poszukiwali pomocy, starając się ochronić swoją adoptowaną
córkę, przed nią samą. To książka o rodzicach, którzy –
podobnie jak wielu spośród nas – nie potrafili dostrzec, z jak
poważnymi problemami boryka się ich dziecko, ani nie wiedzieli, w
jaki sposób można próbować je rozwiązać. To wreszcie książka
o rodzicach, którzy – chociaż przegrali walkę – nie spoczęli,
dopóki nie zrozumieli, dlaczego tak się stało. To w końcu książka
o ojcu Casey, autorze tej książki – książki, która może
uratować niejedno życie.
Wyobraźcie
sobie, że to nie wszystkie tytuły na które zwróciłam uwagę
poszukując styczniowych nowości, które pragnęłabym przeczytać i
o których chciałabym Wam wspomnieć. Jest to jednak mój zdecydowany
must have. ;)
Czy któreś
z tych książek również chcielibyście przeczytać? A może
czekacie na inne, obowiązkowe do pochłonięcia styczniowe premiery,
które moglibyście mi polecić? Uwielbiam rozmawiać z Wami na temat
Waszych ulubionych książek – dlatego koniecznie dajcie znać w
komentarzach.
Zaczytanego
Roku 2017! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz