środa, 30 sierpnia 2017

"W sieci uczuć" Anety Krasińskiej - mój PATRONAT MEDIALNY

Jak wspominałam we wcześniejszych postach książki Anety Krasińskiej znam wszystkie. Tutaj możecie znaleźć opinię o mojej ulubionej "Finezji uczuć" (mówiącej o miłości pomiędzy księdzem a mężatką), tutaj o "Szukając szczęścia" (pozycji poruszającej temat choroby dziecka i samotnego macierzyństwa), natomiast w tym miejscu przeczytacie o moich odczuciach po lekturze książki "Odroczone nadzieje", której tematem przewodnim jest choroba Alzheimera i wewnętrzna walka bohaterki pomiędzy opieką nad chorą matką, a poszukiwaniem własnego szczęścia w życiu. Dziś pragnę zapoznać Was z najnowszą pozycją pisarki, książką "W sieci uczuć", którą objęłam swoim patronatem medialnym.


Opis książki (pochodzący z okładki)

"Kamila stara się być pilną studentką, idealną córką i doskonałą pracownicą, jednak umiejętne pogodzenie tych wszystkich obowiązków wymaga ogromu poświęcenia i w efekcie graniczy z cudem. Gdy do tego dochodzi jeszcze niespełniona, a może nieuświadomiona miłość z czasów studenckich, dziewczyna zaczyna się gubić w sieci własnych uczuć. Przypadek sprawia, że na jej drodze staje kolejny mężczyzna, ale ten związek szybko okazuje się toksyczny. Wbrew naciskom matki Kamila odważnie stawia swoje życie na głowie i pakuje walizki, chcąc poszukać swojego szczęścia za granicą. W Berlinie musi się zmierzyć nie tylko z nowymi obowiązkami w pracy, wielokulturowym społeczeństwem, ale również odnaleźć się w obcym kraju, gdzie tak trudno trafić na kogoś życzliwego. Kiedy wreszcie wydaje się, że pokonała już wszystkie schody w drodze na szczyt, zjawia się Tomasz i uświadamia jej, jak bardzo jej dotychczasowe życie było puste..."
Moje wrażenia po lekturze

Aneta Krasińska zazwyczaj w swoich opowieściach porusza istotne problemy życiowe, które mogłyby stać się naszym udziałem. W takich sytuacjach daje wsparcie osobom zmagającym się z daną sytuacją. Z drugiej strony opisane dylematy mimo, iż mogą spotkać każdego z nas, szczęśliwie nie każdego dotkną osobiście. Tym samym niedoświadczonych w danej dziedzinie czytelników autorka uwrażliwia na problemy innych ludzi, na które zazwyczaj nie zwracamy uwagi.
Pisarka nie boi się poruszać tematów: trudnej miłości, choroby, czy samotności. Przede wszystkim jednak pokazuje, iż warto walczyć o siebie i mimo problemów życiowych dążyć do spełniania w życiu swoich pragnień oraz odnalezienia w nim swojego własnego miejsca. "W sieci uczuć" to kolejna taka pozycja. Nie dotyka ona jakiegoś jednego, konkretnego dylematu. Jej treść dotyczy zmagania się pomiędzy wyborem tego, czego oczekują od nas najbliżsi a dążeniem do własnych celów, porusza kwestie: samotnego macierzyństwa i prób wyrwania się spod opiekuńczych skrzydeł matki, przyjaźni, pierwszej miłości i dojrzewania (dojrzewania do zrozumienia, czego oczekuje się od życia i wzięcia odpowiedzialności za własny los).
Kamila jest zwykłą dziewczyną, studentką, wychowywaną jedynie przez matkę. Dziewczyna ma ogromne ambicje. Walczy, aby osiągać dobre wyniki w nauce, od drugiego roku studiów pracuje, pragnie być przykładną córką i wciąż dąży do perfekcji. Stres próbuje redukować zajadając się czekoladkami. Jedni z Was pewnie polubią bohaterkę, zaś inni nie będą mogli jej znieść. Dlaczego? Ponieważ ma ona zalety i wady, odnosi sukcesy i porażki, czasem dokonuje słusznych, niekiedy nieodpowiednich wyborów, waha się, popełnia błędy. Wierzę jednak, że czytając książkę docenicie prawdziwość bohaterki. Ja czytając miałam poczucie, iż Kamila mogłaby być moją sąsiadką, koleżanką, a może nawet kimś bliższym? Dlaczego? Ponieważ nie jest "superbohaterką", kobietą bez skazy. Jest taką samą osobą, jak każdy z nas. Nieraz miałam ochotę krzyczeć do niej "Dziewczyno! Co Ty wyprawiasz!", czasem cieszyłam się z jej wyborów, ale wytrwale kibicowałam jej w odnalezieniu swojej drogi życiowej i dążeniu do szczęścia. Co ciekawe! W moim odczuciu Kamila dojrzała, gdy jednak się z nią żegnamy – nie jest ideałem i wciąż możemy traktować ją niczym sąsiadkę zza ściany, która będzie odnosiła w życiu sukcesy, ale i popełniała błędy. Podobnie jak każdy z nas.
"W sieci uczuć" to pozycja, która prowadzi nas przez życie bohaterki tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu, rok po roku. Obserwujemy jej wzloty i upadki oraz kolejne etapy w życiu. Towarzyszymy jej podczas całego okresu studiów, w pracy, podczas randek z chłopakiem i spotkań z przyjaciółkami. Widzimy przemianę bohaterki. Początkowo zagubiona, niepewna tak naprawdę czego chce od życia – bohaterka zamienia się w świadomą swoich uczuć i dążeń kobietę.
Ogromnie spodobały mi się kapitalne opisy snów Kamili, które odzwierciedlały jej sytuację.

"Jestem sama w tym bezkształtnym tunelu osobliwości, z którego nie ma wyjścia. Brak światła potęguje moją frustrację.
Powietrze wokół mnie gęstnieje. Wszystkie swoje wysiłki koncentruję na, zdawałoby się, najprostszej czynności. Każdy oddech staje się dla mnie wyzwaniem. Czuję, jak powoli tracę zmysły.
Nie jestem już sobą!
Kim jestem?
Dlaczego nie walczę?
Dokąd zmierzam?
Nie znam stanu, który byłby gorszy od całkowitego upadku...”

Oprócz Kamili bliżej poznajemy również jej znajomych ze studiów, mamę, chłopaka Piotra, przyjaciółki: Irminę, a następnie Elżbietę. Każda z tych postaci ma wpływ na życie Kamili, a także własne rozterki. Mama oczekuje od córki, iż ta zwiąże się z Piotrem i na stałe będzie mieszkała w mieście swojego dzieciństwa. Dopóki plany dziewczyny zgodne są z oczekiwaniami matki – jest wszystko w porządku. Kiedy jednak bohaterka obiera inną drogę – mamie trudno jest to zaakceptować. Piotr początkowo wydaje się dobrym towarzyszem, jednak z czasem Kamila zaczyna zauważać, że nie widzi go jako swojego życiowego partnera. Irmina – przyjaciółka ze studiów oraz Elżbieta cały czas starają się wspierać koleżankę. Mają jednak własne problemy i rozterki życiowe. Osobiście ogromnie żałuję, że nie dane mi było poznać do końca historii Elżbiety.
Podobały mi się opisy rzeczywistości szkolnej stworzone przez pisarkę. Uśmiechałam się, śmiałam w głos i potakiwałam głową – podczas ich pochłaniania:

Kiedy autobus odjechał, poczuła skurcz w żołądku. Przez moment uważnie rozglądała się wokół. To miejsce wyglądało zgoła inaczej niż wczoraj. Dopiero wówczas dostrzegła, że wysiadła za wcześnie. Żeby dodać sobie odwagi, raźnym krokiem ruszyła do przodu. Te kilkaset metrów dzielących przystanek autobusowy od szkoły nie dały jej szans na całkowite otrząśnięcie się z emocji, dlatego gdy otworzyła drzwi wejściowe, z rozdziawionymi ustami zastygła, patrzyła na to, co się działo na korytarzach. Dookoła panował chaos. Nad głowami dosłownie latały worki z butami, kurtki, które już dawno powinny wisieć na wieszakach, czy czapki, które bez przerwy lądowały pod czyimiś nogami. Kamila, gdy tylko odrobinę ochłonęła, przedarła się przez tę dżunglę, opanowaną przez 'dzikich ludzi', i podążyła w stronę pokoju nauczycielskiego.”

Opowieści Anety Krasińskiej czyta się z ogromną lekkością. Bez trudu wyobrażamy sobie opisane przez nią sytuacje i wytrwale kibicujemy bohaterom. Książkę „W sieci uczuć” miałam przyjemność przeczytać dwukrotnie. Początkowo jeszcze przed korektą, a następnie po wydaniu publikacji i za każdym razem czytałam ją z przyjemnością. Jeśli macie ochotę poznać historię młodej kobiety, która wchodzi w dojrzałość, studiuje, pracuje, kocha, popełnia błędy, lecz przede wszystkim dąży do odnalezienia w życiu siebie i poszukuje swojego miejsca w świecie – to jest to historia dla Was.


Lubicie czytać takie powieści? Poznaliście już jakieś książki Anety Krasińskiej? Jak Wam się podobały? Osoby zainteresowane książkami pisarki zachęcam do udziału w konkursie tutaj na blogu lub na facebooku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz