Cześć!
Dziś pragnę
podzielić się z Wami najważniejszymi wydarzeniami, czy też raczej
swoimi osobistymi osiągnięciami z roku 2014. :))
Zatem...
Była sobie rodzinka: mama, tata i ich 10–letnia córeczka Kasia.
Ach! Rzeczywiście! Słusznie prawicie! Jeszcze... kot. ;D
Wszyscy oni
(no, może oprócz kota) pragnęli, aby w rodzinie pojawiło się
jeszcze jedno dzieciątko. Pewnej nocy mamusi przyśnił się synek
Maciuś. Dziw, bo o ile synek byłby fajnym uzupełnieniem rodzinki,
o tyle imię Maciuś... pojawiło się znikąd. ;D Jednak od tamtej
pory mamusia czekała na swojego Maciusia. Już nie na synka, ale na
synka Maciusia, bo jak łatwo się domyślić – na teście
ciążowym pojawiły się dwie kreseczki.
Jak wiadomo,
wyprawka dla maleństwa kosztuje niemało, więc mama (szyja
rodziny), postanowiła to i owo zdobyć w konkursach internetowych
oraz na stronach marketingu i rekomendacji, gdyby coś do testów się
trafiło. W ten sposób zdobyła m.in.:
Wiele
jeszcze rzeczy rodzina dostała od znajomych i musiała zakupić,
jednak mama ogromną radość miała z faktu, iż część rzeczy
udało jej się zdobyć za darmo i tak "wkręciła się" w
tę przygodę konkursową, że później wygrywała i testowała
sporo innych ciekawych rzeczy (oddzielny post na ten temat właśnie
jest tworzony ;) ).
Wracając do
upragnionego dziecka. ;) Pani doktor na testach prenatalnych w 12
tygodniu ciąży nieśmiało rzekła, iż "niektórzy mówią,
że jak jest coś takiego (pokazała to coś na monitorze USG) to
będzie syn". Pani doktor niczego nie potwierdza, ale niektórzy
tak mówią.
Niedługo
potem (w 15 tygodniu ciąży) doktor ją prowadzący orzekł
"zdecydowanie córka". :D
Kilka
miesięcy później w szpitalu w Zgorzelcu rozległ się wyczekiwany
płacz. :))
Szyja
rodziny, wkręcając się w przygodę z testowaniem, z zaciekawieniem
śledziła blogi osób, które również zdobywały różne produkty
w testach i konkursach, i cichutko marzyła sobie, aby własny blog
prowadzić. Równie cichutko wyznała tą myśl córeczce, która ją
do tego jeszcze bardziej zachęciła.
Dziękuję
Ci, Kasiu! :*)
W ten sposób
powstał blog
Mamuśkowe
różności
na którym w
2014 roku dokonano 50 wpisów i zyskał on w ciągu 8 miesięcy ponad
50 unikalnych czytelników. :)) Wam też bardzo dziękuję! :*)
Problem
stanowił fakt, iż pałac, w którym mieszkała rodzina, dzielili z
jednym z rodziców i od dawna był zbyt malutki, aby mogli spokojnie
w nim funkcjonować, więc postanowili poszukać nowej siedziby.
Znaleźli w
końcu nowy pałac. Wprawdzie jego zakup to inwestycja na lata ;D i
małżeństwo musiało załatwić kredyt, jednak jak to w bajkach
bywa, kredyt im przyznano i są nim uwiązani na 25 lat. ;D Nowe,
większe gniazdko, mimo finansowego uwikłania na dłuuugie lata,
cieszy jednak ogromnie.
A jak Wam
minął ten rok? Co uważacie za swoje największe osiągnięcia,
jakie są dla Was najważniejsze wydarzenia roku? Podzielcie się ze
mną swymi przemyśleniami w komentarzach – zawsze czekam na nie
niecierpliwie i czytam z wielkim zainteresowaniem.
A cóż ja
mogę dodać?
"To był
rok, dobry rok
z żalem dziś
żegnam go,
miejsce da
nowym dniom,
stary rok,
dobry rok."
jakie słodkie masz dzieci ;)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki. :) Też tak myślę. ;D
UsuńZaliczyłaś Kochana piękny rok pełen wielkich zmian, bardzo się rozwinęłaś i obawiam się że przy Tobie mój rok spokojny bez wzlotów i upadków wypada raczej słabo :P Gratuluję i trzymaj tak dalej :D Buziaczki dla dziewczynek ;**
OdpowiedzUsuńNie mam wielu umiejętności, które Ty posiadasz i dzięki którym się rozwijasz. Nie potrafię z badziewiastych mebli kuchennych wyprodukować naprawdę udanego kompletu, a w moim mieszkaniu przez cały czas życia w nim nie zaszły praktycznie żadne zmiany (które u Ciebie często poprawiają i odmieniają wygląd domku), nie potrafię za bezcen ubrać swoich dzieci modnie i gustownie, od Ciebie małpuję fajne prezenty dla bliskich. Nie zrobiłam wielu rzeczy, które Ty osiągnęłaś, Kochana. Wystarczy tylko zastanowić się chwilę nad tym, co wydarzyło się w ostatnim roku - a osiągnięcia (od tych najmniejszych do tych mega dużych) same pojawią się przed naszymi oczami. :)
UsuńCieszę się, że ten rok był dla Ciebie i Twojej rodziny udany, oby kolejny był jeszcze lepszy:) Pozdrawiam i życzę wytrwałości i powodzenia w prowadzeniu bloga:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. I Tobie życzę tego samego oraz dalszego rozwoju bloga, wielu pomysłów na niego oraz mnóstwa oddanych czytelników.
UsuńPiękny rok miałaś :) Wiedziałam, że urodziłaś dzieciątko, ale że taką panienkę już miałaś to dla mnie nowość :) Śliczne dzieciaczki :) Ja nieśmiało marzę, że może w tym roku u nas też pojawi się kolejny maluszek :) albo w 2016 ;)
OdpowiedzUsuńHe he... bo ja już "dość stara" jestem. ;) Zatem z okazji roczku 2015 z serducha całego życzę Ci dzieciątka. :*)
Usuńfajny miałaś ten rok ;)
OdpowiedzUsuń