Witam
Tescowo! ;)
Jak
wspominałam wcześniej – dzięki uprzejmości serwisu Talk Marketing zostałam Ekspertem Jakości
Wśród
produktów własnych Tesco, jakie miałam okazję wraz z rodzinką
spróbować znalazły się:
Niestety nie udało mi się sfotografować wszystkich produktów z osobna, więc wybaczcie mi, że tym razem wyjątkowo przedstawię przy niektórych artykułach zdjęcia, które nie są mojego autorstwa, a przy innych nie będzie zdjęć, gdyż nie udało mi się nigdzie odpowiednich znaleźć.
Jak zapewne
zauważyliście na powyższej fotografii nie wszystkie produkty udało mi się
zdobyć.
Kupony na:
jabłka Jonaprince, bułki wiejskie ciemne oraz chrupki kukurydziane
z orzeszkami arachidowymi – podarowałam koleżance, która bez
problemu nabyła je w Tesco w swoim mieście. Na kupony moja
przyjaciółka zdecydowanie sobie zasłużyła, ;) bo nie dość, że
fajna z niej babeczka, to większość zakupów robi w Tesco właśnie,
często kupując produkty ich marki własnej. Jako, iż moja znajoma
chrupek arachidowych nie jada – przywiozła je dla naszej córeczki,
a Kasia była z tego faktu bardzo zadowolona. ;))
Polskie
jabłka Jonaprince słodkie, twarde – posmakowały mojej koleżance.
Podobało jej się, że były świeże oraz czuć w nich było
zarówno słodycz, jak i "pewną kwaskowatość".
Stwierdziła jednak, że jak dla niej są za bardzo soczyste. Mówiła,
iż jedząc je – niejednokrotnie sok "kapał jej po brodzie".
Nie wiem, czy takie jabłka trafiły się jej akurat, czy wszystkie
są takie – jednak znam osoby, które właśnie bardzo lubią mocno
soczyste jabłka, więc jest to rzecz gustu. Ponad to takie jabłka
dosknale nadają się np. do przygotowania soku z nich, a jak wiemy,
soki ze świeżo wyciśniętych owoców – mają największą
wartość.
Jednak Tesco
nie poprzestaje w swej ofercie jedynie na tych jednych jabłkach i
wychodzi naprzeciw osobom o bardzo różnorodnych gustach smakowych.
Dla każdego znajdzie się coś odpowiedniego, albowiem wśród wielu
różnorodnych odmian jabłek można znaleźć m.in.:
- jabłka Gloster,
- jabłka Idared,
- jabłka polskie Jonagold słodkie twarde,
- jabłka polskie Gloster lekko kwaśne twarde,
- jabłka polskie Ligol lekko kwaśne twarde,
- polskie jabłka Elstar do pieczenia.
Bułki wiejskie ciemne (czyli bułki pszenne z dodatkiem ziaren siemienia lnianego i sezamu) – bardzo lubi mąż mojej koleżanki i często je kupuje. Określa on te bułeczki słowami: duże, miękkie, dobre w smaku i sycące. Koledze wystarczają dwie bułki na śniadanie i czuje się najedzony, a jak wiemy dla mężczyzny jest to jeden z podstawowych wyznaczników wartości produktu. ;) Moja znajoma zauważyła natomiast małą wadę bułeczek – w środku są dziurawe.
A pieczywa w
Tesco również do wyboru do koloru. Możemy znaleźć w nim, nie
tylko różne bułeczki, ale też: chleby, bagietki, bułki do
hot–dogów i hamburgerów, a nawet wrapsy (tortille), włoskie
paluszki chlebowe i gofry.
I to by było
tyle wrażeń mojej koleżanki i jej męża na temat testowanych
produktów.
Ciekawi
jesteście jak przebiegało testowanie produktów u mnie w domu?
Zapraszam do dalszej części posta. :))
Kiedy z
mężem i córeczką wróciliśmy ze sklepu – musiałam
szybko zrobić zdjęcia zakupionych produktów, bo na myśl o
niektórych smakołykach aż "ślinka napływała nam do ust",
a ręce same rwały się w ich kierunku. ;D
W pierwszej
kolejności spróbowaliśmy soku Smoothie mango i marakuja, który
jest produkowany z soków i przecierów owocowych, a następnie
pasteryzowany. Co istotne - nie ma w nim dodatku cukru. Jest
naturalny i zdrowy.
Sok jest
delikatny, wyczuwa się w nim drobinki przetartych owoców. Jest
przepyszny. Cała nasza rodzinka była pod ogromnym wrażeniem jego
smaku. Chętnie byśmy pili go częściej, ale cena 3,49 zł za 250
ml soku – niestety jest dla nas wysoka. Z drugiej strony – to co
dobre i zdrowe zazwyczaj sporo kosztuje. ;) Jestem natomiast
przekonana, że sok ten, tak jak i inne soczki marki Tesco z
przetartych owoców – posmakują zarówno dużym, jak i małym
konsumentom. :))
Ach! Jeśli
macie ochotę spróbować tych smakowitości – szukajcie ich w
dziale warzywno – owocowym, a nie na półkach z napojami.
Migdały w
polewie czekoladowej też nie czekały długo na "swoją kolej".
;)
Ledwie
wyszliśmy z Tesco, usłyszałam: "To może spróbujemy tych
migdałów?". Nie zgodziłam się, bo przecież przynajmniej
kilka zdjęć produktów otrzymanych w kampanii chciałam zrobić,
zanim je "spałaszujemy". ;) Później magiczne "Daj
wreszcie te migdały" – powtarzało się co kilka minut, więc
zaraz po kliknięciu kilku fotek – musiałam ustąpić. ;P
Według
moich bliskich – migdały w brązowej oraz białej czekoladzie –
były bardzo dobre. Jednak tak im smakowały, że zbyt szybko się
skończyły i pozostał im niedosyt. Ja natomiast byłam bardzo
ciekawa tego produktu i okazało się, że ta słodkość to
jednak nie moja bajka. Miałam wrażenie, że czekolada zabiła smak
migdałów i stwierdziłam, iż migdały same w sobie są tak dobre i
niepowtarzalne, że żadna czekolada nie jest im potrzebna. Ale to
kwestia indywidualnych upodobań.
Na pewno
warto ich spróbować, aby samemu sprawdzić, czy to połączenie nam
pasuje. Polecam więc skosztować i osądzić ich wartość
osobiście. :)
Ogólna
ocena moja, mojej rodziny, koleżanki i jej męża, dotycząca
skosztowanych produktów jest bardzo dobra. Ceny artykułów
spożywczych marki Tesco są większe niż towarów z niższej
półki, ale mniejsze od tych markowych, natomiast produkty są tak
samo dobre, jak te sygnowane popularnymi markami. Testowane przez nas
artykuły były świeże, a to, że jedne smakowały nam bardziej,
inne troszkę mniej – to już wyłącznie rzecz gustu. W kilku
słowach? Warto kupować produkty marki własnej Tesco. Naprawdę
szczerze je polecam! :))
O innych
przetestowanych artykułach, które otrzymałam w ramach kampanii
Tesco – napiszę wkrótce. Tymczasem osoby, które chętne są, aby
podobnie jak ja, testować różne produkty – zapraszam do
rejestracji na stronie Talk Marketing, do czego posłuży Wam
poniższy link:
Jeśli macie
jakieś spostrzeżenia po przeczytaniu mojej opinii zapraszam do
pozostawienia komentarza poniżej.
Pozdrawiam
gorąco!
Czy u Was też
panuje upał? ;)
również oceniam jakość produktów na plus, zawiodło mnie tylko avocado :/
OdpowiedzUsuńNo, ja niestety nawet nie spróbowałam avocado.
UsuńProdukty jak w każdym innym sklepie :)
OdpowiedzUsuńNie koniecznie. W niektórych sklepach ich marki własne są naprawdę słabej jakości. Tescowe w większości przypadły mi i rodzince do gustu. :))
Usuń