Na pierwszy
ogień rusza multi - lipidowy krem do twarzy Oillan z serii Balance.
Najogólniej
ujmując krem ten przeznaczony jest do cery bardzo suchej i
wymagającej regeneracji, czyli dokładnie takiej jak moja w
momencie, gdy zostałam ambasadorką Oillan i otrzymałam produkt.
Zgodnie z
obietnicami producenta krem ma:
- uzupełniać poziom lipidów w naskórku,
- skutecznie koić i łagodzić podrażnienia,
- uelastycznić i wygładzić skórę.
Jesteście
ciekawi jak się spisał u mnie? :) Oto odpowiedź:
Jest to krem
o bardzo przyjemnej, niezbyt gęstej konsystencji. Wystarczy jego
niewielka ilość, aby posmarować całą twarz. We wskazaniach
napisano, by używać go dwa razy dziennie. Ja początkowo stosowałam
trzy razy, ponieważ moja skóra była już bardzo wysuszona i
podrażniona. Po posmarowaniu twarzy kremem początkowo pojawiała
się na niej tłusta osłonka, która po jakimś czasie jednak bardzo
ładnie wnikała w skórę.
Krem jest
bezzapachowy. Podczas pierwszego i drugiego użycia kosmetyku, gdy go
nakładałam na twarz, miałam wrażenie delikatnego pieczenia,
uczucia gorąca na policzkach, ale przy kolejnych zastosowaniach
problem ten zniknął. Krem nie podrażnił, ani nie uczulił mojej
twarzy.
Po trzech
tygodniach stosowania i zakończeniu pierwszej tubki kremu moja twarz
stała się wyraźnie: odżywiona, wspaniale nawilżona i wygładzona.
Obecnie używam jego drugiej tubki. Moja skóra jest w zdecydowanie
lepszej formie, więc stosuję go dwa razy dziennie, naprawdę w
niewielkich ilościach, a te dwa zastosowania dziennie wystarczają,
abym miała poczucie twarzy dobrze nawilżonej, odżywionej i
gładkiej. Ten kosmetyk uratował moją skórę w momencie, gdy nie
wiedziałam, jak sobie poradzić z jej problemami i na pewno będzie
mi towarzyszył nadal. Zdecydowanie będę polecała go osobom z
suchą, wrażliwą, skłonną do podrażnień skórą.
Szkoda, że
krem ten jest tak słabo dostępny w moim mieście. Nabyć go można
w aptekach oraz w dziale aptecznym Super Pharm i Hebe, których to w
mojej miejscowości nie uraczycie. ;) Na szczęście istnieje jeszcze
coś takiego, jak apteki internetowe, tylko tu wiadomo – dopłacić
trzeba za wysyłkę towaru.
Plusy:
- konsystencja,
- odżywienie skóry,
- nawilżenie,
- wygładzenie,
- nie uczula,
- wydajność,
- cena adekwatna do jakości produktu.
Minus:
- słaba dostępność w moim mieście.Moja ocena: 5/5Polecam! :))Osoby zainteresowane produktami Oillan zapraszam na stronę internetową(na której dodatkowo wciąż można odnaleźć ankietę pozwalającą zostać ambasadorem tych świetnych kosmetyków :)) )oraz na ich fanpage:
Miałam kilka próbek tego kremu i zgadzam się z Tobą, że jest świetny. Spodziewałam się tłustego, nieprzyjemnego, klejącego się mazidła. Bardzo pozytywnie się rozczarowałam, krem jest lekki i delikatny ale bardzo skuteczny. Polecam też emulsję do mycia twarzy z tej serii.
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele pochlebnych opinii na temat tego produktu, nigdy jeszcze go z Myszem nie testowałam. Powinnam chyba wypróbować, szczególnie teraz - latem skóra dziecka jest bardzo wymagająca.
OdpowiedzUsuńDla dzieciaczków polecam krem pielęgnacyjny do twarzy i ciała z serii Oillan Baby. Sama go używam i doskonale sprawdza się przy suchej skórze maluszka. :))
Usuńpotwierdzam :)
Usuń