Pewnej
pięknej nocy ;)
23:00 Maleństwo śpi.
Super! To może jeszcze godzinkę lub dwie spędzę przy komputerze.
:)) Poczytam blogi, które lubię, albo sama coś napiszę?
23:30 O kurczę! Niunia
się obudziła. Dobra! Nie będę reagowała. Zaśnie.
23:40 Obróciła się i
uderza nogami o łóżeczko, które wali o ścianę regipsową. Zaraz
połowę bloku obudzi. ;D Cóż... komputer dziś nie dla mnie.
"Idziemy spać.
Chodź Słoneczko do mamusi."
00:05 "Nie kop,
Myszko, mamy. Jest noc. Śpij. Ćsiiii"
Zamknę oczy... może
uśnie... Auć... znów oberwałam. Przykryję ją kołdrą. Nie da
rady się obracać. Dam pieluszkę w rączki. Zakryje buźkę i
zaśnie.
00:40 Kurczę. Trzeba
otworzyć oczy.
"No co, maluchu.
Śpimy. Ćsiii". To mi się teraz zadziora uśmiechać będzie.
;)
01:00 Au! Kolejne
przebudzenie. Kołdra nie pomogła. Pielucha też nie. Zadziora
uśmiechnięta od ucha do ucha. ;D
"No dobra! Mała!
Idziemy do kuchni na leżaczek. Nie śpię, to może choć coś
ogarnę."
Niedługo
później, w kuchni.
01:15 "Zgłodniałaś?
No, chodź. Przewinę Cię i nakarmię, a potem się jeszcze
pobujasz, a ja coś podziałam dalej." ;)
01:20 "Cichutko,
Wikuś. No dobrze. Poczytam książkę i cię pobujam."
01:25
02:00
"Kochanie! Jest druga w nocy. W nocy."
02:20
02:40
03:10
I nadszedł
poranek
07:15
"Dobrze... już dobrze.... już ci robię mleczko... ale
najpierw przebierzemy pieluszkę."
07:45
"Koteczku. Cichutko... Tatuś już poszedł do pracy to chodź
do mnie. Pośpimy razem. Mamusia jest baaardzo zmęczona." :D
10:00
"Ćsiiii.... Błagam Cię... Pośpij jeszcze troszkę..."
10:15 Blokada
nóżek, pielucha (system wydłużający sen) ;D
10:45 No dobra.
Nie ma wyjścia. Piorun (kot) też już przylazł. Trzeba wstawać. Otwieram oczy.
"Dzień
dobry, Słoneczko."
"Jak
spałaś?"
10:50 "Oczywiście, Kociaku, poranne pieszczoty muszą być." ;)
Kochane mamy.
Znacie to? ;D
niestety chyba każda mama zna opcję nieprzespanych nocy ;). Ja sama gdy młodemu szły górne jedynki miałam 2 tygodnie z życia wyjęte. Co prawda aż takich akcji jak ty Edytko nie miałam natomiast wiem co to jest gdy dziecko budzi się co godzinkę z płaczem- jeść nie chce bo na każdą próbę podstawienia do piersi pręży się jedynie noszenie na rękach i tulenie mocno do siebie pomaga odgoni ból, kiepskie samopoczucie i znowu usnąć ;).
OdpowiedzUsuńNa szczęście takie nocki nie zdarzają się u nas często, a ja jestem raczej "nocnym markiem" i wolę posiedzieć w nocy, niż wstać o 6:00 nad ranem. ;) No i wyszły nam dwie jedyneczki na dole. :D
Usuńo matko ale to trzeba się cieszyć! trudno :D będzie tylko lepiej :D
OdpowiedzUsuńps. piękna pościel
Zapraszam do obserwacji z rewanżem : )
http://inszaworld.blogspot.com/
Tak ogólnie jest całkiem ok. ;)
UsuńAle uśmieszki! :) Urocza ta Twoja córa :) U mnie na szczęście nadszedł ten czas, że jak synek się obudzi i chwilę go pobujam pośpi dalej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) A ile (miesięcy? latek?) ma synek? :)
UsuńHaha... skąd ja to znam...? Jedno jest w tym wszystkim zastanawiające... skąd mamuśki mają tyle siły? ;)
OdpowiedzUsuńHe he... mamuśki mogą nie mieć siły, ale nie mają wyboru. ;D
UsuńNie zazdroszczę :) Choć widząc taki uśmiech to wszystko co złe przechodzi :) Mamy mają powera :)
OdpowiedzUsuńHej Kochana! Lata świetlne minęły. ;)
UsuńPowiem Ci, że jak się budzę i widzę ten szeroki uśmiech to zaczynam się śmiać i wtedy ze spaniem jeszcze trudniej. Taki szkrab całą uwagę poświęca temu, co robi w danej chwili, a w takich przypadkach, mamusi właśnie. I jak tu się nie cieszyć? ;D
Ojj lata :) choć na bieżąco Cię śledzę :) Śliczna ta Twoja córeczka :) A ile macie stopni w domu? Bo widzę, że śpi w krótkim rękawku a zastanawiam się czy mojej nie jest za gorąco...
UsuńSłoneczko jest prześliczne, aż miło się obudzić:)
OdpowiedzUsuńOj tak. To mnie pociesza, gdy muszę wstać z rana. ;)
Usuńhaha, doskonale to znam! Ale taki uśmiech rekompensuje nawet najbardziej nieprzespaną noc - prześliczna jest Twoja corunia!
OdpowiedzUsuńBywało, że synek budził się w nocy, hasał, smiał się w głos z łóżeczka i bawił się wszystkim co znalazło się w zasięgu jego małych rączek, a potem jak gdyby nigdy nic zasypiał. Ledwo przytomna otwierałam oczy nad ranem a zerkały na mnie dwie, wielki, śmiejące się pięciozłotówki:D
Piękny post :) Czytając komentarze nie będę oryginalna ale ... jejku śliczna ta Twoja córeczka . Wiem, że dla każdej mamy jej pociecha jest śliczna a ludzie zawsze mówią o cudzym dzieciaczku że ładne ( bo tak wypada) ale serio, serio jest prześliczna a uśmiech jest wart milion dolarów :)
OdpowiedzUsuńjaka urocza jest mała, a do tego jaka pogodna, bycie mamą jest jeszcze przede mną, ale dziecko to największy skarb i zawsze daje uśmiech na twarzy :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie mam dzieci
OdpowiedzUsuńJaką masz prześliczną kruszynkę ! Mimo nieprzespanych nocy, wyczerpania i zmęczenia, wystarczy jeden uśmiech malenstwa by to wszystko zrekompensować :)
OdpowiedzUsuńTaki mały szkrab przegoni wszystkie burzowe chmury :)
UsuńJa już mam to za sobą, mój Antek śpi bez przebudzania się 11 godzin :D
OdpowiedzUsuńaaa zapomniałam dodać, prześliczna mała księżniczka :)
UsuńBosko to opisałaś! :D Ale kurczę, jak tu się złościć na takiego słodkiego malucha z prze prze przecudnymi wielkimi oczkami :) naprawdę śliczną masz córeczkę, nawet o 3 w nocy ;)
OdpowiedzUsuń