Dziś
przybywam do Was, by powiedzieć o radości, która spotkała mnie
wczoraj. :)
Pamiętacie
dzień, gdy poinformowałam Was o swym cichym marzeniu dotyczącym
wydania książki oraz o pomyśle Magdaleny Kordel (jednej z moich
ulubionych pisarek) na wydanie tomiku z opowiadaniami osób, które
zechcą je napisać? Nie jest to pierwszy tomik, który Magda wyda we
współpracy ze swoim mężem. :) Gdy dzieliłam się z Wami tą
wiadomością – sama postanowiłam wziąć udział w akcji.
Dodatkowa
atrakcja związana z tomikiem jest taka, iż 5 osób (dwie których
opowiadania miały zostać wybrane głosami czytelników i 3
wyselekcjonowane przez jury) otrzymają po 2 egzemplarze książki w
nagrodę. Oprócz tego dowolną ilość czytadełek można sobie
zakupić jedynie po kosztach ich wydruku. :D
W szanownej
komisji zasiedli: Krystyna Mirek (kolejna autorka, której książki
uwielbiam), Anna Sakowicz i Piotr Milewski – bardzo zacne osoby.
I... tak szacowne jury pośród 3 nagród głównych wybrało właśnie
moją pracę (przyznano też wyróżnienia). Z wrażenia zabrakło mi
słów. :D
Wczorajszy
dzień zapisze się w moim życiu jako: Mikołajki, Boże Narodzenie
i Dzień Dziecka w jednym. ;)
Szkoda, że
tytuł książki czytelnicy wybierali dopiero, gdy moje opowiadanie
było już napisane i jako nazwę tomiku wybrano "Duchy
przeszłości", co nijak ma się do mojej historii. Nie zrażam
się jednak. ;) Mam nadzieję, iż okładka wpisze się przynajmniej
w moje klimaty. ;) Jeśli możecie pomóc – głosujcie. Mi
najbardziej podobają się: 7 i 15 (ta jest najwspanialsza),
ewentualnie 13 i 16 (choć nie zauważam różnicy między nimi).
To jak?
Zagłosujecie?
Gdy tomik
zostanie już wydany – moje opowiadanie pojawi się na blogu.
Tymczasem jeśli macie ochotę przeczytać je ("Droga
do domu", opowiadanie 20 z kolei) lub moc innych wspaniałych
dzieł inspirowanych zdjęciami, m.in. starą, rozpadającą się
chatynką – zapraszam na blog Magdy <3 ).
Bo kochani... żeby spełniały się marzenia nie można siedzieć bezczynnie. :)
A może podzielicie się ze mną swoją historią dotyczącą spełnionego pragnienia? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz