poniedziałek, 24 listopada 2014

Listopadowy ShinyBox - mam i ja ;)

Witajcie!

Większość babeczek na blogach pochwaliła się już swoimi Shiny. Mam i ja, więc przychodzę dziś do Was ze swymi pierwszymi wrażeniami. :))

Na zakup zdecydowałam się, bo nagle tknęło mnie na oglądanie boxów na różnych blogach i "chcica mnie dopadła, aby jakieś pudełeczko w ciemno sobie zaskarbić". Shiny informowało nas, iż w pudełku listopadowym znajdzie się 10 pełnowartościowych produktów, powiązanych z marką Pewex, o wartości 190 zł. Miało być sentymentalnie i zabawnie.
Przeprowadziłam więc małe śledztwo. ;) Przeliczyłam, że skoro wartość 10 pełnowymiarowych produktów z pudełka ma mieć wartość 190 zł to jeden z nich będzie kosztował ok. 19 zł. Brałam też pod uwagę możliwość, iż jedne produkty będą zdecydowanie tańsze, a inne droższe. ;) Wlazłam na stronę sklepu Pewex (reaktywacja ;) ) i sprawdziłam, jakie produkty sklep nam oferuje.
Więcej nie trzeba mi było niczego. Zamówiłam pudło i z ciekawością oraz napięciem śledziłam profil ShinyBox na którym znajdowały się podpowiedzi dotyczące zawartości boxu. Wzięłam też udział w konkursie w którym można było wygrać włoskie mydełko jako bonus do pudełeczka.

W końcu doczekałam się przesyłki. :))
Pudełeczko jest zielono (hm..., niektórzy mówią że niebiesko, ale mi mój box jakoś niebiesko nie wygląda) – różowe. Jak dla mnie może być. ;) Jest zdecydowanie mniejsze niż pudełko z kosmetykami Face&Look (zawartość pudełeczka Face&Look, które zamówiłam "w jasno" przedstawię Wam wkrótce) i mniej trwałe (moje było delikatnie porwane), ale na pewno przyda się na jakieś drobiazgi.
Wygląda ono tak.


 Najistotniejsza jednak jest jego zawartość. ;)


Największym zaskoczeniem w pudełku była dla mnie obecność.... 
... złotego peelingu cukrowego Organique.
Wprawdzie spodziewałam się jakiegoś towaru z wyższej półki (kosztem innych, tańszych produktów), ale nie aż tak ekskluzywnego. :) Wartość peelingu jaką podaje Shiny to 68 zł za 200 ml. Zgodna jest ona z ceną producenta, ale ja przekornie posprawdzałam, gdzie można nabyć go taniej i na allegro znalazłam za 47 oraz 57 zł z przesyłką (to najtańsze, jednak jednostkowe oferty, więc cenę podaną przez Shiny można uznać za odpowiednią, ale ja szukałabym tańszej okazji).


Zdążyłam już wypróbować ten peeling i... cudowny jest. Delikatnie masuje ciało podczas wcierania w skórę, następnie pozostawia ją gładką, miękką w dotyku oraz lekko natłuszczoną. Wspaniale że znalazł się w pudełku, bo mam okazję go wypróbować, a sama nie zdecydowałabym się na zakup tak drogiego (jak dla mnie) peelingu. Jednak już dla niego samego warto było zamówić pudełko. :) 
Przy pierwszym "niuchnięciu" ;) zapach mi się nie spodobał, teraz z wielką przyjemnością sięgam do słoiczka, by powąchać go jeszcze raz, i jeszcze, i znowu... :) Po kąpieli skóra przez krótki czas jeszcze nim pachnie. :)

Moje drugie miejsce... APC – cienie w kuleczkach. Shiny podało ich wartość jako 65 zł. Na stronie APC taki zestaw kosztuje 55 zł, ale do tego doszła by przesyłka, więc cenę można uznać za wiarygodną.



Pierwszy raz spotykam się z takim wynalazkiem, ale bardzo mi się podoba. ;) Początkowo nie byłam zbyt zadowolona z kolorów, ale odkąd zaczęłam ich używać, podobają mi się coraz bardziej. To odcienie brązów i złota, więc na pewno każda kobieta znajdzie jakiś kolorek odpowiedni dla siebie. 
Jedyne "zastrzeżenie" ze strony subskrybentek jest takie (i słuszne ;) ), że cienie (połączone ze sobą) przez Shiny były liczone jako 5 pełnowartościowych, oddzielnych produktów, a połączone są w całość i nie można ich rozdzielić, by zabrać ze sobą na wyjście tylko jeden wybrany. Rzecz podobno wyniknęła z nieporozumienia, ale dla mnie to nie ma znaczenia, bo sam produkt mi odpowiada. Fajny taki zestawik cieni do torebki.

Trzeci hit pudełka to dla mnie... pielęgnujący zmywacz do paznokci w chusteczkach NU. Kiedy oglądałam blogi z dawnymi zawartościami różnych boxów szczerze zazdrościłam dziewczynom tego produktu w pudełkach. A teraz... mam i ja.
Cena podana przez Shiny – 19 zł /kartonik – zgodna z ceną producenta, tyle, że tu dochodzi nam przesyłka. :) 


Jeszcze nie wypróbowałam tego zmywacza, jednak zrobię to przy najbliższej okazji. Dziewczyny na fanpage'u Shiny bardzo go chwalą. Cieszę się, bo teraz, gdy nastał u mnie czas remontowo – porządkowy zdarzają się sytuacje, w których nagle muszę wyjść "do ludzi", a moje paznokcie są w opłakanym stanie. Niestety lakier podczas moczenia rąk w wodzie przez dłuższy czas – schodzi z paznokci. ;) Fajny produkt do torebki i pomocnik w nagłych sytuacjach. 

W swojej paczce znalazłam również saszetkę balsamu do włosów: Aktywator wzrostu Bania Agafii. Szkoda, że nie trafił mi się balsam Odżywczo – Regeneracyjny – ten wypróbowałabym z ochotą. Co zrobię z Aktywatorem Wzrostu? Może wypróbuje go córcia? A może skuszę się jednak sama, by zobaczyć jak działa? Jeszcze się zastanowię. 


 

Na powyższym zdjęciu widać, iż w paczce trafiła się również baza pod cienie Joko. Mimo, iż kocham cienie – nigdy nie używałam bazy, więc chętnie ją wypróbuję.

Kolejny "towar pierwsza klasa" to peeling do ust Mariza. Pachnie cudownie, pomarańczowo. Raz go wypróbowałam, ale na razie wolę powstrzymać się z wydaniem opinii na jego temat. Muszę użyć go ponownie, a może i jeszcze ze dwa razy, i wówczas go ocenię. ;)

W mojej paczuszce dodatkowo znalazło się włoskie mydełko roślinne Nagietek i Kiełki pszenicy, wygrane we wspomnianym konkursie Shiny, które ma działać nawilżająco i zmiękczająco oraz spowalniać proces starzenia się skóry.


Fajny malutki cudak o wartości 12 zł. Niestety pachnie niezbyt zachęcająco. Może inaczej będzie po jego kontakcie z wodą i ze skórą. Mam na to wielką nadzieję. ;P

Do paczuszki dołożono też przypinkę z logo Pewex oraz próbeczkę płynu do kąpieli i pod prysznic Mediterraneo. Zapomniałam o nim, ale wypróbuję przy najbliższej kąpieli. 


I jeszcze kilka fotek zawartości pudełeczka. :)





Moje wrażenia

Paczka baaardzo mi się podoba. Jestem szczęśliwa, że dokonałam zakupu. Już sam peeleng pokrywa wartość pudełka. :) Cudownie testuje się te kosmetyki. Shiny nie oszukało swoich nabywców odnośnie cen produktów, a podobno przy takich pudełkach zdarza się zawyżanie cen. Mam nadzieję, że gdy zdecyduję się na zakup kolejnego boxu w ciemno będzie to taki sam strzał – w dziesiątkę. :D
Jeśli jesteście zainteresowane zakupem tego lub kolejnego pudełka


A jak Wam podoba się to pudełko?


7 komentarzy: