środa, 30 lipca 2014

Przeżywaj ze mną miłe chwile na fanpage'u Krystyny Mirek

Witajcie Kochani!

Prawdopodobnie duża część z Was pragnie miłości lub odnalazła już swoją (i przeżywa w związku z tym swoje wzloty i upadki ;) ), marzy o realizacji jakichś mniejszych lub większych pragnień i lubi czytać książki. Skąd to wiem? Bo o dwóch pierwszych marzy większość społeczeństwa, a o sympatii większości z Was do książek wnioskuję z faktu, iż odwiedzacie ten blog. ;)
Pragnę dziś podzielić się z Wami informacją o stronie na facebooku na którą lubię zaglądać i zachęcić Was do jej polubienia. :)
Jest to strona pisarki, Pani Krystyny Mirek, której jedną z książek (jak na razie jedną) miałam przyjemność przeczytać i zrecenzować dla Was



Fanpage


to miejsce dla ludzi, których scharakteryzowałam na początku tego posta, czyli dla każdego z nas. ;) Znajdziemy na nim mnóstwo wspaniałej literatury, linki do recenzji książek Pani Krystyny, przemyślenia autorki na temat dnia codziennego, książek, dzieci, macierzyństwa, marzeń oraz wywiad z nią. Na facebooku panuje przyjazna, ciepła atmosfera, z przyjemnością pozostawiam tam swoje komentarze i dyskutuję z pisarką oraz jej czytelnikami. Jest tam też to, co lubię i zawsze z ochotą Wam polecam - mnóstwo konkursów ze wspaniałymi nagrodami. :)
Zamieszczam dwa zdjęcia, które przedstawiają moje odczucia i emocje związane z profilem autorki na facebooku. :)



Udało mi się Was zachęcić? :) Jeśli tak zapraszam do polubienia fanpage' a


Chciałabym przy okazji tego postu napisać Wam, w jaki sposób ja zaprzyjaźniłam się z książkami Pani Krystyny, jej fanpage'em i z samą Panią Krystyną. Jeśli tak można powiedzieć? ;)


Książkę "Miłość z jasnego nieba" wygrałam w konkursie. Przeczytałam ją i napisałam jej recenzję na tym blogu, jak wiecie. ;) Swoją notatką postanowiłam podzielić się z Panią Krystyną i jej czytelnikami. Nie byłam pewna reakcji autorki, gdyż, pomimo ogromnego pozytywnego wrażenia, jakie wywarła na mnie "Miłość z jasnego nieba", dość ostro wyraziłam się na temat fragmentów powieści, które mi się nie podobały. Ogromnym zaskoczeniem była dla mnie odpowiedź Pani Krystyny, w której przeczytałam m.in.:


"Pani Edyto, dziękuję za wiadomość i recenzję. Oczywiście zamieszczę ją na swoich stronach. Nie unikam uwag krytycznych o moich książkach, jeśli tylko są merytoryczne, a te są. Zawsze z nich czerpię jakąś naukę i potem staram się unikać błędów w kolejnych książkach. To była powieść walentynkowa i opisałam w niej uczucie niecodzienne, wyjątkowe, ale choć powieść zebrała dużo pozytywnych opinii, bardziej wyrafinowani czytelnicy zwracają mi uwagę, że to moja najsłabsza książka. Dlatego więcej już podobnych nie planuję. Jeśli mogę, polecam do przeczytania ..Pojedynek uczuć" tą z kolei recenzenci zgodnie uważają za najlepszą."

Ktoś mógłby powiedzieć, że mam do czynienia z autorką książek, która wie, co w takich sytuacjach napisać, że kontakt z ludźmi i odpowiednia reakcja w takich przypadkach – to jej praca i codzienność i stąd ten miły mail. Co ja na to? Być może. Ja jednak po otrzymaniu tego listu nabrałam ogromnego szacunku dla Pani Mirek. :)
Uważam, że autorka nie musiała zamieszczać na swej stronie linku do opinii, w której recenzent krytykuje choćby fragment jej książki. Zresztą – samą książkę ostatecznie uważam za cudowną (pomijając moją irytację w jej początkach) – zapraszam do przeczytania recenzji. Link podałam na początku tego posta. :)
Już, w ramach prezentu urodzinowego, "zamówiłam" sobie u mojej przyjaciółki najnowszą powieść autorki, a po jej przeczytaniu pragnę sięgnąć po kolejne jej dzieła i uzbierać całą kolekcję książek. Pomóc ma mi w tym również udział w konkursie z okazji 1000 polubień na fanpage'u Pani Krystyny. :) Trzymajcie kciuki. A może sami zechcecie wziąć udział w tym lub innych konkursach? :)

Ten fanpage lubi już 1000 osób. :)

 


Jeszcze Was nie zachęciłam? Oto mój ostatni, najmocniejszy argument – wierszyk i książki Pani Krystyny. :)

Dla jednych polowanie na motyle,


dla innych prom do Kopenhagi,


 każdy uważa inne chwile 
za te najbardziej godne uwagi.

Dla jednych miłość z jasnego nieba,


pojedynek uczuć u innych gości,


 lecz chyba każdy z nas lubi historie 
o wielkiej, pięknej miłości.

Dla jednych droga do marzeń



różami jest usłana, 
dla innych moc cięższych zdarzeń,
dopiero później wygrana.

I choć ta droga inna dla każdego
w mej głowie wciąż żyje myśl:
"wystarczy pragnąć i dążyć do czegoś
by przeżyć swe szczęście all inclusive".


Lektura książek Krystyny Mirek
pomoże dostrzec piękne dla nas chwile,
jej fanpage przybliży nam nasze marzenia


I jak? Polubicie i będziecie cieszyli się razem ze mną "pobytem" na fanpage'u?
A może macie jakieś swoje ulubione profile? Może macie ochotę mi coś polecić? Czekam na Wasze komentarze.

Do zobaczenia! :*




9 komentarzy:

  1. jeszcze nie czytałam żadnej ksiązki tej autorki - zainteresowałaś mnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie polecam! :) Właśnie dostałam na urodzinki najnowszą jej powieść "Szczęście all inclusive". :) Na pewno zrecenzuję. Jak do tej pory ma mnóstwo pozytywnych opinii. Szczerze mówiąc... ja nie widziałam ani jednej negatywnej. :)

      Usuń
  2. nie czytałam książek tej autorki i to raczej nie mój gust ;)

    a ty kochana coś ostatnio milcząca jesteś aż się zaczęłam zastanawiać gdzie Cię wcięło? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w czym gustujesz? :)
      No tak, przyciszyłam się bo... goście, goście... Jedni pojechali, drudzy będą za kilka dni. :) Więc... będzie się działo... :D

      Usuń
    2. no tak skąd to znam ;)

      Usuń
    3. a gustuje w fantastyce ;)

      Usuń
    4. Ja z kolei z fantastyką nie za bardzo, ale może spodobała by Ci się "Opiekunka grobów" którą wkrótce zrecenzuję? :)

      Usuń