Pierwszą
książką, jaką przeczytałam w tym roku był "Szczygieł"
Donny Tartt. Powieść ta otrzymała Nagrodę Pulitzera w roku 2014 i
zachwyciło się nią wielu czytelników. Ja również byłam pod
ogromnym urokiem tej lektury gdy ją czytałam, choć jednocześnie
nie mogłam doczekać się, kiedy sięgnę po inne, lżejsze książki
(w końcu "Szczygieł" to spory i wymagający buk). Koniec
tomiska kompletnie mnie rozbił i długo nie potrafiłam swoich uczuć
co do niego określić jakoś konkretnie. W sumie do dzisiaj mam z
tym problem.
Postanowiłam
jednak sięgnąć po kolejną książkę autorki i jako lekturę
wybrałam jej debiut "Tajemną historię". Tym dziełem
pisarka zupełnie mnie kupiła. :)
Notka od
wydawcy
"Richard
Papen rozpoczyna naukę w ekskluzywnym college'u w Nowej Anglii.
Dołącza do grupy inteligentnych, ekscentrycznych studentów
filologii klasycznej, którzy pod wodzą charyzmatycznego wykładowcy
odkrywają sposób myślenia i życia niemający nic wspólnego z
monotonną egzystencją ich rówieśników. Kiedy jednak eksperymenty
z narkotykami, alkoholem i seksualnością nie przynoszą odpowiedzi
na pytanie: jak daleko można się posunąć? dochodzi do morderstwa.
Czy da się
uniknąć jego konsekwencji? Czy można zabić i nie zostać
ukaranym? I czy możliwe jest, by morderstwo w żaden sposób nie
zmieniło mordercy?"
Moja ocena
książki
"Tajemna
historia" to kapitalne dzieło. W moim odczuciu jest
zdecydowanie lepsza od "Szczygła". Czytałam ją z wielkim
zainteresowaniem, ciekawością, przeżywając mnóstwo rozmaitych
emocji. Mimo ponad sześciuset stron tekstu ani przez chwilę nie
nudziłam się i nawet przez myśl nie przeszło mi, aby zmienić
lekturę (jak było w przypadku "Szczygła", gdy miałam
ochotę przerzucić się na coś lżejszego). Byłam ciekawa
zakończenia, a jednocześnie nie chciałam jej skończyć. Ogromnie
obawiałam się książkowego kaca, który będzie towarzyszył mi po
jej pochłonięciu.
Donna Tartt
stworzyła świat z nieprzeciętnymi, pełnokrwistymi bohaterami.
Każdy ze studenckich przyjaciół Richarda był intrygującą
jednostką. Studenci ci trzymali się blisko siebie, natomiast w
odosobnieniu od pozostałych. Ich wykładowca to również
ekscentryczny mężczyzna. Bohaterowie zadziwiali mnie, intrygowali,
a nieraz denerwowali swoim zachowaniem. Jednocześnie potrafię
wyobrazić sobie sytuację, w którą zostali zaplątani i nigdy nie
chciałabym znaleźć się w podobnej, a porównywalne ogromnie
rzadko, jednak się zdarzają.
"Tajemna
historia" to opowieść o morderstwach (najpierw przypadkowym, a
później przemyślanym) i ich konsekwencjach. Donna Tartt odpowiada
na pytania: co może stać się z grupą ludzi po dokonaniu
przypadkowej zbrodni? Jak zabójstwo może wpłynąć na psychikę
człowieka? Poznajemy osoby, które dokonały zabójstwa swego
przyjaciela, uczestniczą w poszukiwaniu ciała zmarłego, a później
zmuszone są do wzięcia udziału w uroczystościach pogrzebowych.
"Tajemna
historia" to wstrząsająca publikacja o konsekwencjach, jakie
można ponieść – dokonując drastycznych czynów. Nawet jeśli
wobec zabójcy nie zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne –
często jego psychika nie da mu żyć spokojnie. Według mnie (i
myślę, że nie tylko według mnie ;) ), jeśli ktoś po dokonaniu
mordu potrafi dalej spokojnie żyć – jest osobą chorą
psychicznie. Po dokonaniu morderstwa – trzeba ponieść jego
następstwa.
Czy opisana
historia musiała się wydarzyć? Czy można było uniknąć
zabójstwa? W którym momencie nasz bohater powinien się wycofać?
"Kim są
ci ludzie? Jak dobrze ich znam? Czy mógłbym zaufać komuś z nich,
gdyby przyszło co do czego? Dlaczego postanowili powiedzieć o
wszystkim akurat mnie?
To zabawne,
ale sięgając myślami wstecz, zdaję sobie teraz sprawę, że ta
konkretna chwila, gdy stałem tam zaspany na opuszczonym korytarzu,
była akurat tą, kiedy mogłem pójść zupełnie inną drogą niż
ta, którą wybrałem. Ale oczywiście wtedy nie zdawałem sobie
sprawy, że to kluczowy moment; przypuszczam, że nigdy tego nie
wiemy."
To też
historia o miłości, choć niejednokrotnie całkowicie pokręconej, o
relacjach między rodzicami i ich dziećmi (często dość trudnych
relacjach).
Koniec
książki ogromnie mnie zaskoczył, za co należy się pisarce
kolejny wielki ukłon.
Brakowało
mi tłumaczeń pewnych tekstów z greki, czy z łaciny, które
wkomponowane były w treść i, jak się domyślam, miały duże
znaczenie.
Nie podoba
mi się też, że w książkach Donny Tartt tak wiele jest mowy o
alkoholu, narkotykach. Wszyscy bohaterowie nadużywają napojów
wysokoprocentowych, zażywają środki odurzające, jakby
nierozerwalnie były związane z okresem dojrzewania i życiem
studenckim. Jednocześnie widzę sens ich udziału w opisywanym
dziele. Tylko... dlaczego tak ich dużo w książkach autorki?
Niemniej
jednak "Tajemna historia" to dzieło, które znajdzie się
wśród najlepszych przeczytanych przeze mnie w tym roku pozycji, a
za jakiś czas z pewnością przeczytam ją ponownie.
A Wy?
Poznaliście już jakieś książki autorki? Co o nich sądzicie? A
może macie w planach sięgnięcie po któreś z tych tomisk?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz