Witam Was
cieplutko w ten piękny, jesienny wieczór! :))
Ostatnio
pogoda płata nam figle. Jednego dnia słonko świeci na niebie i
pieści nas swoim ciepłem, kolejnego – jest deszczowo, zimno i
ponuro. W przychodniach lekarskich zauważyć można więcej niż
zwykle pacjentów. Kaprysy pogody sprawiają, iż łatwo łapiemy
przeziębienia, i oby tylko na nich się kończyło. ;) A skoro na
zewnątrz raz ciepły, przyjemny dzień, a innym razem deszcz i słota
– to nastał najwspanialszy czas, by czytać. Słusznie zauważyło
ten fakt Wydawnictwo Feeria Young, które zorganizowało konkurs dla
blogerów na jesienne, książkowe top 3. Zadaniem uczestników
zabawy jest przedstawienie trzech książek, idealnych do czytania
jesienią. Takich, które ceni się szczególnie i do których się
wraca.
Ogromnie
trudne to zadanie, bo jak z wielu wspaniałych ukazujących się na
rynku tytułów wybrać ich tak niewiele? A nagroda zacna. Otrzymać
można prenumeratę na WSZYSTKIE :D książki, które ukażą się
nakładem wydawnictwa Feeria Young od września aż do końca 2015
roku. Oj, marzy mi się taki prezent. Z ogromną radością
raczyłabym Was recenzjami kolejnych przeczytanych tytułów. A teraz
czas przestać gadać i podjąć rękawicę. :D
W moim
spisie książek idealnych na jesień znajduje się wielka, gruba,
cudownie wydana księga, z której przeczytałam dopiero jeden tom, a
którą pochłonę na pewno niejednokrotnie.
Zwykle
zaczytuję się w książkach obyczajowych. Po fantasy sięgam
rzadko, ale "Igrzyska Śmierci" mnie porwały i kompletnie
oczarowały. Bardzo "wkręciłam się" w treść tego
tomiska, pochłaniałam je w niesłychanym tempie czasem śmiejąc
się, częściej – wzruszając, płacząc i przeżywając opisane
historie wraz z bohaterami.
Tej jesieni
na pewno przeczytam wszystkie trzy tomy "Igrzysk śmierci"
i Was też zachęcam. Nie pożałujecie wyboru! :))
Jeśli zaś
pragniecie odpocząć przy książce obyczajowej, która będzie Was
zaskakiwała, wniesie w Wasze życie wiele ciepła i mądrości –
koniecznie sięgnijcie po książkę Krystyny Mirek. Ja tej jesieni
na pewno przeczytam "Drogę do marzeń" wydaną przez
Wydawnictwo Feeria właśnie. Wam polecam zaś pożarty już przeze
mnie z wielką chciwością, w 100% zaskakujący "Pojedynek
uczuć" (wkrótce na blogu ukaże się recenzja) lub jakąkolwiek
inną książkę autorki.
Krystyna
Mirek to moja ulubiona polska pisarka i choć jej książki nieraz
dłuższy czas czekają u mnie w kolejce do przeczytania to biorę je
w ciemno. Wiem, że zawsze będą cudowną lekturą.
I na koniec
nostalgicznie nieco, bo jesień to też Święto Wszystkich Świętych
i Zaduszki.
Polecam Wam
książkę (bardzo mało znaną), która po latach poszukiwań ukazała mi prawdę na temat Boga i tego, co czeka nas po śmierci.
Książkę, którą czytałam mojej babci (gdy jej wzrok zaczął się
pogarszać), którą pożyczałam osobom zagubionym oraz tym, które
straciły bliskich. Każdy oddawał mi ją mówiąc, iż mu pomogła,
czasem w mniejszym, czasem w znacznym stopniu. Książkę tę
napisała indianka Betty J. Eadie, która przeżyła śmierć
kliniczną, a tytuł tego dzieła to "W objęciach jasności".
W mojej ocenie ta książka jest niesamowita, wzruszająca i ze
wszech miar prawdziwa.
Jak już wspomniałam post powstał w ramach akcji #jesienzfeeria.
Więcej o akcji przeczytacie na
oraz
Znacie
wymienione przeze mnie tytuły? Jak je oceniacie? A gdybyście Wy
mieli wybrać swoje jesienne książkowe top 3 – jakie buki by się
wśród nich znalazły? Napiszcie o tym w komentarzach, bo jestem
bardzo ciekawa Waszego zdania. :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz