Lada dzień podsumować trzeba będzie grudzień, a ja przybywam do Was z "lekkim" opóźnieniem
z moim czytelniczym podsumowaniem września 2017. Ciekawa jestem, czy
przeczytaliście już książki, które mi udało się pochłonąć w
tym miesiącu? A może macie ich lekturę w planach i z przyjemnością
poznacie moje opinie o nich?
Oto stosik który pochłonęłam trzy miesiące temu.
1."Ósmy cud świata"
Magdaleny Witkiewicz, 340 str.
2."Apteka marzeń" Nataszy
Sochy, 400 str.
3."Metoda na wnuczkę" Marty
Obuch, 460 str.
4."Cierpkie winogrona" Bożeny
Gałczyńskiej-Szurek, 304 str.
5."Dziedzice ziemi" Ildefonso
Falcones, 880 str.
We wrześniu przeczytałam 5 książek,
co daje łącznie 2348 stron, czyli około 78 stron dziennie. Jestem
ogromnie zadowolona z tego wyniku, ponieważ udało mi się pochłonąć
w ciągu miesiąca, oprócz kilku krótkich, przyjemnych w czytaniu
lektur (choć jednej trudnej tematycznie), ogrooomniastego buka,
jakim są "Dziedzice ziemi".
Wszystkie książki mi się podobały.
Wprowadziły do mojego czytelniczego życia moc radości, a czasem
smutku. Te poważniejsze zmusiły mnie do poważnych przemyśleń. Na
szczególne wyróżnienie w tym miesiącu zasługują jednak
Lekturę których z tych książek
również macie za sobą? Czy Wasze opinie o nich zgadzają się z
moimi? A może jakieś z nich macie w planach czytelniczych?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz