W sieci, szczególnie wśród vlogerów
książkowych, często widywałam ostatnio książkę "Buntowniczka
z pustyni" oraz jej kontynuację "Zdrajca tronu".
Początkowo słyszałam moc zachwytów dotyczących tej serii,
później gdzieniegdzie pojawiały się drobne uwagi na temat ich
treści. Mimo wszystko byłam ogromnie ciekawa dzieł Alwyn Hamilton
- autorki nagrodzonej Goodreads Books Awards 2016, dlatego
niesamowicie ucieszyłam się, gdy książka trafiła do mnie za
sprawą Pani Mileny z wydawnictwa
Jeśli chcecie dowiedzieć się, czy
prawie czterdziestoletniej mamuśce "Buntowniczka z pustyni"
przypadła do serca zapraszam do dalszej lektury posta. ;)
Opis książki (pochodzący z okładki)
"Bezkresne piaski pustyni
przemierzają tajemnicze bestie, w których żyłach płynie czysty
ogień. Krążą pogłoski, że istnieją jeszcze takie miejsca,
gdzie Dżiny wciąż parają się czarami. Każda noc pośród wydm
pełna jest niebezpieczeństw i magii. Jednak osada Dustwalk to
zabita deskami dziura, którą nastoletnia Amani pragnie opuścić
przy najbliższej okazji.
Buntowniczka wierzy, że dzięki
talentowi w posługiwaniu się bronią, uda jej się uciec spod
opieki despotycznego wuja. Podczas zawodów strzeleckich poznaje Jina
– tajemniczego i przystojnego cudzoziemca, który może jej pomóc
w realizacji planów. Amani nie przypuszcza jednak, że jedna
ryzykowna decyzja zmusi ją do ucieczki przed armią Sułtana, ramię
w ramię ze zbiegiem oskarżonym o zdradę stanu."
Moje wrażenia
"Buntowniczka z pustyni" od
pierwszych stron wciągnęła mnie w świat przygód nastoletniej
Amani, która postanowiła uciec z domu swojego wuja Asida i ciotki
Farrah, aby uniknąć ślubu z wybranym dla niej mężczyzną.
Dziewczyna pragnęła wyrwać się z kraju, w którym przez całe
życie będzie musiała podporządkowywać się panom. Chciała
trafić do Izmanu – miasta o którym opowiadała jej mama i w
którym miała wreszcie zaznać spokoju. Aby dowiedzieć się, czy
uda jej się trafić w upragnionie miejsce musicie sami przeczytać
książkę. Ja natomiast gwarantuję Wam moc przygód, wrażeń i
zaskoczeń podczas jej lektury. Sama doskonale bawiłam się czytając
tę książkę. Dawno nie miałam w rękach tak ciekawej historii, a
odskocznia od najczęściej czytanych przeze mnie książek
obyczajowych wprowadziła świeży powiew do mojej czytelniczej
przygody.
W moim odczuciu "Buntowniczka z
pustyni" stanowi połączenie powieści dotyczącej krajów
arabskich, książki przygodowej, fantastycznej i westernu. Pisarka
doskonale spisała się łącząc w sobie te wszystkie gatunki.
Stworzyła doskonały, nieznany mi dotąd, świat. Wszystkie
jednostki: główni bohaterowie książki, armie Sułtana i Gallanów,
osobnicy z klanu Kolan Wielbłąda oraz wspomniane postacie magiczne,
tj. Dżiny, Półdżiny, Pierwsze Stworzenia, buraqi oraz złe duchy
np. Skórozmienni, czy Koszmary – zostały przez pisarkę doskonale
wykreowane. Z łatwością jesteśmy w stanie wyobrazić sobie te
stworzenia oraz ich cechy charakterystyczne i umiejętności. Tym
samym mamy wrażenie jakbyśmy osobiście wkroczyli do iście
baśniowego, magicznego świata Amani.
W trakcie lektury poznajemy moc
pobocznych opowieści, które ostatecznie wspaniale się ze sobą
łączą i doskonale dopełniają historię bohaterki.
Wykreowani przez pisarkę bohaterowie w
większości są postaciami dość charakterystycznymi. Niewielu z
nich kieruje się w życiu ideami takimi jak cnota, dobro, przyjaźń
i miłość wobec innych. Większość prezentuje raczej surowe
usposobienia. Nie stanowi to jednak zaskoczenia, gdyż zachowania
takie wymusił na nich kraj, czas i sytuacje, w jakie zostają
uwikłani. Dzięki temu jednak większość opisanych w powieści
postaci intryguje czytelnika. Przygody spotykające bohaterów
nieustannie zaciekawiają, a reakcje głównych postaci na stworzone
przez pisarkę sytuacje są dla nas dodatkową niespodzianką. Akcja
nie zwalnia tempa ani na chwilę przez co trudno oderwać się od
powieści. Przez całą lekturę kibicujemy Amani w jej zmaganiach i
ciekawi jesteśmy zakończenia historii.
Ogromne zaskoczenie wzbudziły we mnie
fakty dotyczące samej Amani. Nie przypuszczałabym, że bohaterka
uzyska na własny temat tak nieoczekiwane informacje.
Zakończenie bardzo mi się spodobało.
Wspaniale zamyka ono opisaną historię, dowiadujemy się wszystkich
istotnych faktów, a jednocześnie mamy przemożną chęć
natychmiast chwycić po kolejną część. Na szczęście "Zdrajca
tronu" jest już u mnie i nie będę musiała czekać zbyt długo
by chwycić po kontynuację tej świetnej serii. Jeśli natomiast Was
ciekawi ten cykl – zalecam od razu zaopatrzyć się w obie części.
A Wy? Czytaliście już te publikacje?
Lubicie takie historie? Jaką książkę z zakresu fantastyki
młodzieżowej ostatnio pochłonęliście? A lekturę której
szczególnie byście polecili innym?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz