Dzisiaj
zaczął się
zorganizowany
na facebooku przez 6 blogerek. Zapraszam Was serdecznie do wzięcia
udziału w tym wydarzeniu. Ja biorę w nim udział, a że temat
przewodni ogromnie inspirujący postaram się jak najaktywniej w nim
uczestniczyć. W ciągu tygodnia na moim blogu pojawią się recenzje
kolejnych części książek i filmów, więc zapraszam Was również
tutaj, do mnie. A tak najmocniej zachęcam do sięgnięcia po książki
i filmy – kolejne części trylogii "Igrzysk Śmierci".
Wkrótce premiera drugiej części "Kosogłosa" więc jest
to doskonały czas na nadrobienie igrzyskowych zaległości. ;)
Ja
rozpoczynam od recenzji I tomu trylogii. :))
"Igrzyska
śmierci" to książka, która znalazła się w moich rękach
tak naprawdę przez przypadek. Nie planowałam zapoznawać się z jej
treścią, ale w wakacje trafiła się okazja przeczytania w krótkim
czasie kilku książek ze stosiku bibliotecznego mojej siostrzenicy
Natalki, a że zauważyłam wśród jej buków "Igrzyska
śmierci" o których wiele dobrego słyszałam – postanowiłam
jednak po nie sięgnąć.
Moja
przygoda z tą pozycją zakończyła się po trzech dniach, a książka
spodobała mi się do tego stopnia, że zapragnęłam mieć całą
serię "Igrzysk" wśród innych buków na swojej półce.
Poprzez to tym bardziej należy docenić ich wartość, ponieważ
książki w moim mieszkanku zazwyczaj pojawiają się, a po
przeczytaniu zmieniają właścicieli, abym mogła cieszyć się
innymi lekturami. Na stałe mam w swojej biblioteczce tylko
kilkadziesiąt ulubionych pozycji, gdyż nie posiadam zbyt wiele
miejsca na nie, a jednak zapragnęłam by znalazły się wśród nich
"Igrzyska śmierci". Jaka ja byłam szczęśliwa, gdy
dostałam książkę w prezencie na urodziny od męża. :))
Nie będę
opowiadała treści książki, gdyż o niej wiele można przeczytać
w internecie. Ograniczę się jedynie do opinii na jej temat. Do rzeczy
więc...
Suzanne
Collins wymyśliła wspaniałą fabułę dla czytadła. Dwanaście
dystryktów, z których każdy zajmuje się inną dziedziną
przemysłową i dostarcza dla Kapitolu innych dóbr, coroczne
Igrzyska Śmierci mające przypominać o stłumieniu buntu sprzed lat
przez władze Kapitolu, Igrzyska podczas których dwóch zawodników
(chłopak i dziewczyna) z każdego dystryktu ma na specjalnie
zorganizowanej w tym celu arenie – walczyć na śmierć i życie z
innymi trybutami, albowiem zwycięsko wyjdzie z tej wojny tylko jeden
z nich. W końcu scena – pułapki, które się na niej znajdują i
z jakimi przychodzi się zmierzyć trybutom, barwni bohaterowie i ich
losy na arenie – wszystko to składa się na doskonałą historię,
pełną nagłych zwrotów akcji i nieustającego napięcia.
Autorka
wykreowała bardzo ciekawych bohaterów, spośród których jednych
darzy się sympatią, a innych nie można znieść. Im bliżej się
ich poznaje tym trudniej przejść obok nich obojętnie. Cieszyłam
się, gdy pisarka nie naświetlała zbyt dokładnie sylwetek postaci,
które następnie uśmiercała na arenie. Im bliżej poznawałam
bohaterów – tym bardziej zżywałam się z nimi i ciężko było
ich żegnać. Śmierć jednej z trybutek wywarła na mnie szczególne
wrażenie. Polały się łzy.
Nie wiem,
jak brzmi tekst "Igrzysk śmierci" w oryginale (nie znam
języka angielskiego), ale tłumaczenie Małgorzaty Hesko –
Kołodzińskiej oraz Piotra Budkiewicza ogromnie przypadło mi do
gustu. Doskonałe opisy sprawiały, iż nie miałam problemu z
wyobrażeniem sobie kolejno przedstawianych osób, zjawisk, sytuacji.
Wręcz przeciwnie – dzięki nim z łatwością wczuwałam się w
sytuacje i nawet nie zauważałam, w jak szybkim tempie umykały mi
kolejne strony książki. Z całego serducha kibicowałam Katniss w
jej potyczkach na arenie oraz rozterkach sercowych, bo i o takich
wspomniano. ;)
Nie będę
już truła. Książkę serdecznie polecam nie tylko fanom science –
fiction, ale także kochającym kryminały, thrillery, czy nawet
obyczajówki (podobnie jak ja ;) ).
W
najbliższych dniach zapraszam na moją ocenę ekranizacji "Igrzysk
śmierci". Czytajcie kolejne tomy trylogii, oglądajcie ekranizacje, wpadajcie do dziewczyn na facebooka, do mnie na blog i przede wszystkim, dzielcie się
ze mną swoimi wrażeniami. Jestem ogromnie ich ciekawa. :))
No
właśnie... czytaliście już tę książkę? A może oglądaliście
film? Jakie jest Wasze zdanie na ich temat? :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz