Dzięki Pani Katarzynie z wydawnictwa
otrzymałam możliwość sięgnięcia
po mój pierwszy komiks dla dorosłych. Mało tego! Komiks ten dał
mi możliwość zaznajomienia się z kolejną (po "Rolandzie") twórczością Stephena Kinga.
Czym ma zachwycić nas komiks Kinga? -
opis pochodzi z okładki książki
"Czarny humor i rewia okruceństwa,
w najlepszym stylu nawiązująca do komiksów z lat 50. - to właśnie
czeka miłośników horrorów, którzy sięgną po Opowieści
makabryczne.
Pięć opowiastek, w których bohaterów
spotyka śmierć jak z najgorszych koszmarów. Cóż... każdy z nich
zasłużył sobie na to, co go spotkało... Tak przynajmniej twierdzi
Upiór, złośliwy narrator, który ma tylko jeden cel – dobrze się
bawić.
Powstający z grobu zmarli, meteoryt
spadający na Ziemię, potwór ukryty w skrzyni, zemsta zabitych
kochanków i... karaluchy. Będzie krwawo, strasznie i zabawnie.
Przygotujcie się na przyjemny
dreszczyk grozy!"
Moje wrażenia
Komiks "Opowieści makabryczne"
po raz pierwszy został wydany w Stanach Zjednoczonych w 1982 r., a
dopiero od niedawna (25.10.2017r.) możemy przeczytać go również
w polskim wydaniu. Na podstawie komiksu nakręcony został film w
reżyserii George'a A. Romero, ale choć po wydanie papierowe
sięgnęłam bardzo chętnie – ekranizacji raczej nie obejrzę. ;)
W książce przedstawionych zostało
pięć historii: "Dzień Ojca", "Samotna śmierć
Jordy'ego Verrilla", "Skrzynia", "Jak pozostać
na fali", "Lubią się podkradać". Jedne z tych
opowiastek zaciekawiły mnie bardziej, inne nieco mniej, ale o żadnej
z nich nie można powiedzieć że jest nudna albo przewidywalna.
Obawiałam się, iż komiks, ze względu
na tematykę, może być przepełniony zbyt drastycznymi, przesadnie
"krwawymi" rysunkami. Szczęśliwie moje wątpliwości
okazały się nieuzasadnione. Ilustracje, choć niejednokrotnie
przedstawiają drastyczne sytuacje, nie są nadmiernie i
nienaturalnie makabryczne. Nie zaprzecza to jednak temu, iż zarówno
opowieści, jak i ryciny – niejednokrotnie mogą przyprawić
czytającego o dreszcze na ciele.
Jeżeli, podobnie jak ja, jesteście
szczególnie bojaźliwymi jednostkami i z tego powodu niepokoicie
się, czy sięgnąć po publikację – odłóżcie swoje wątpliwości
na bok. Czytając komiks ani przez moment nie zostaniecie sami. Od
pierwszych stron towarzyszył Wam będzie pewien szczególny osobnik
– Upiór, zwracający się do Was czułym słówkiem "dzieciaczki"
i dodający historii mnóstwo wspaniałego, czarnego humoru. Gorzej,
gdy w trakcie chichotania nad komiksem przyjdzie Wam do głowy
spojrzeć na jego okładkę. ;)
I mały smaczek na koniec. ;)
A Wy? Czytujecie komiksy? Ciekawi
jesteście "Opowieści makabrycznych"? A może czytaliście
jakąś książkę Kinga, która mnie, jako szczególnie bojaźliwego
czytelnika nie przyprawiłaby o zawał i możecie ją polecić? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz