środa, 8 listopada 2017

"Opowieści makabryczne" Stephena Kinga - mistrz horroru, komiks i bojaźliwa mamuśka - to dopiero trio ;)

Dzięki Pani Katarzynie z wydawnictwa


otrzymałam możliwość sięgnięcia po mój pierwszy komiks dla dorosłych. Mało tego! Komiks ten dał mi możliwość zaznajomienia się z kolejną (po "Rolandzie") twórczością Stephena Kinga.



Czym ma zachwycić nas komiks Kinga? - opis pochodzi z okładki książki

"Czarny humor i rewia okruceństwa, w najlepszym stylu nawiązująca do komiksów z lat 50. - to właśnie czeka miłośników horrorów, którzy sięgną po Opowieści makabryczne.
Pięć opowiastek, w których bohaterów spotyka śmierć jak z najgorszych koszmarów. Cóż... każdy z nich zasłużył sobie na to, co go spotkało... Tak przynajmniej twierdzi Upiór, złośliwy narrator, który ma tylko jeden cel – dobrze się bawić.
Powstający z grobu zmarli, meteoryt spadający na Ziemię, potwór ukryty w skrzyni, zemsta zabitych kochanków i... karaluchy. Będzie krwawo, strasznie i zabawnie.
Przygotujcie się na przyjemny dreszczyk grozy!"

Moje wrażenia

Komiks "Opowieści makabryczne" po raz pierwszy został wydany w Stanach Zjednoczonych w 1982 r., a dopiero od niedawna (25.10.2017r.) możemy przeczytać go również w polskim wydaniu. Na podstawie komiksu nakręcony został film w reżyserii George'a A. Romero, ale choć po wydanie papierowe sięgnęłam bardzo chętnie – ekranizacji raczej nie obejrzę. ;)
W książce przedstawionych zostało pięć historii: "Dzień Ojca", "Samotna śmierć Jordy'ego Verrilla", "Skrzynia", "Jak pozostać na fali", "Lubią się podkradać". Jedne z tych opowiastek zaciekawiły mnie bardziej, inne nieco mniej, ale o żadnej z nich nie można powiedzieć że jest nudna albo przewidywalna.
Obawiałam się, iż komiks, ze względu na tematykę, może być przepełniony zbyt drastycznymi, przesadnie "krwawymi" rysunkami. Szczęśliwie moje wątpliwości okazały się nieuzasadnione. Ilustracje, choć niejednokrotnie przedstawiają drastyczne sytuacje, nie są nadmiernie i nienaturalnie makabryczne. Nie zaprzecza to jednak temu, iż zarówno opowieści, jak i ryciny – niejednokrotnie mogą przyprawić czytającego o dreszcze na ciele.
Jeżeli, podobnie jak ja, jesteście szczególnie bojaźliwymi jednostkami i z tego powodu niepokoicie się, czy sięgnąć po publikację – odłóżcie swoje wątpliwości na bok. Czytając komiks ani przez moment nie zostaniecie sami. Od pierwszych stron towarzyszył Wam będzie pewien szczególny osobnik – Upiór, zwracający się do Was czułym słówkiem "dzieciaczki" i dodający historii mnóstwo wspaniałego, czarnego humoru. Gorzej, gdy w trakcie chichotania nad komiksem przyjdzie Wam do głowy spojrzeć na jego okładkę. ;)


I mały smaczek na koniec. ;)









A Wy? Czytujecie komiksy? Ciekawi jesteście "Opowieści makabrycznych"? A może czytaliście jakąś książkę Kinga, która mnie, jako szczególnie bojaźliwego czytelnika nie przyprawiłaby o zawał i możecie ją polecić? ;)  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz