czwartek, 14 kwietnia 2016

"Chilli" Poli Rewako to doskonały debiut i prawdziwa szansa dla wydawców na zagarnięcie świetnej pozycji.

Gdy dowiedziałam się, iż jest możliwość zdobycia książki "Chili" Poli Rewako, by po przeczytaniu wyrazić opinię o niej na swoim blogu – zgodziłam się bez dłuższego zastanowienia. Możliwość zdobycia ciekawej książki kusiła niemało. ;) Niedługo potem zaczęłam jednak zastanawiać się, czy na pewno dobrze postąpiłam. Czy warto poświęcać czas książce, która nie ma jeszcze wydawcy? Pocieszałam się faktem, że powieść była wyróżniona w konkursie na debiut przez Wydawnictwo Novae Res. Teraz, gdy jestem po lekturze – czuję ogromną radość, że zdecydowałam się na sięgnięcie po tę pozycję i mimo, iż w moje ręce wpada ostatnio mnóstwo świetnych pozycji to myślę, że właśnie ta będzie jedną z tych, które wymienię wśród najlepszych przeczytanych w tym roku pozycji.

 
Krótko o fabule

Meę Chubin, studentkę psychologii, poznajemy podczas przesłuchiwania jej przez psychiatrę. Co ciekawe, prowadzona rozmowa transmitowana jest przez telewizję, a po drugiej stronie ekranu mnóstwo zaciekawionych telewidzów słucha historii dziewczyny, której (jak się okazuje) grozi 12 lat więzienia.
Od początku nie jesteśmy informowani o tym, za co Meę ma spotkać taka kara. Dowiadujemy się jedynie, iż bohaterka książki po spotkaniu z pijaczkiem Romanem wpada na pomysł, jak zmienić świat.


Dziewczyna (pod pseudonimem Bellona) postanawia założyć grupę Demolka, która nieźle "narozrabia" w Gdańsku. ;)
Dopiero zagłębiając się w treść książki poznajemy kolejne fakty z życia dziewczyny. Stopniowo dowiadujemy się, czym zasłużyła sobie na karę 12 lat pozbawienia wolności i zastanawiamy się kim tak naprawdę jest Bellona.

Moje wrażenia po przeczytaniu "Chilli"

Książka "Chilli" jest naprawdę wciągającą pozycją. Każda kolejna strona odkrywa przed nami nowe fakty, fabuła wciąga i zaciekawia do tego stopnia, iż trudno się od powieści oderwać. A kiedy już musimy na jakiś czas odłożyć tomik na półkę – wciąż pozostajemy w świecie Bellony, zastanawiając się, czym jeszcze autorka książki nas zadziwi.
Mea (Bellona) to bardzo ciekawa bohaterka. Jest studentką psychologii i jako, iż psychologia jest jej pasją osiąga bardzo dobre wyniki na uczelni. Dziewczyna posiada jednego przyjaciela – Stefana. Dziwność sytuacji polega na tym, iż ten znajomy tkwi tylko w jej głowie. W wieku 19 lat Mea po raz pierwszy targnęła się na swoje życie. Robiła to potem kilkakrotnie. Ja raczej nie obdarzyłam Bellony sympatią i miałam wrażenie, iż jest to kompletnie zagubiona, "pokręcona laska" (żeby nie rzec wariatka ;) ), jednak nie sposób odmówić jej charyzmy, osobowości. Jedni czytelnicy (podobnie jak ja) będą darzyli ją raczej niechęcią (może pewnego rodzaju współczuciem), u innych wzbudzi sympatię, a jeszcze kolejnych wprawi w moc sprzecznych emocji, jednak jestem przekonana, że nikt nie przejdzie obok niej obojętnie. Mea nie jest osobą łatwą do zrozumienia. To postać wielowymiarowa, posiadająca zalety i wady, jest skomplikowaną psychologicznie postacią, trudną do "rozgryzienia", jednak to nadaje książce tylko dodatkowego smaczku. Jestem ogromnie ciekawa jak Wy ocenilibyście Bellonę, gdybyście ją poznali. :)
Inni bohaterowie, choć stanowiący jakby tło dla całej powieści – okazali się dla mnie równie ciekawi, jak jej główna bohaterka.
W powieści przeplatają się: dobro i zło, tworzenie i zniszczenie, moralność i niemoralność, szczęście i boleść, witalność i apatia. Pozycja wywołuje w czytelniku całą gamę różnorodnych uczuć: ciekawość, radość, złość, niedowierzanie. Jest to pozycja nietypowa i niebanalna, dlatego czytałam ją z wielkim zaciekawieniem, a lektura przyniosła mi wiele satysfakcji.
Książka Poli Rewako jest doskonale przemyślana. Tutaj nie ma przypadków. Każdy użyty symbol, poruszony temat – ma swoje wytłumaczenie, wyjaśnienie, wstęp i zakończenie. Przez jakiś czas zastanawiałam się dlaczego dzieło nosi tytuł "Chilli". Gdy poznałam odpowiedź – uznałam, że żaden inny tytuł nie mógłby brzmieć lepiej. To naprawdę świetny wybór dla tej pozycji.
"Chilli" to doskonała, wciągająca opowieść z całą masą elementów psychologicznych oraz motywujących czytelnika do poprawy własnego życia. 



Wierzę, iż może wpłynąć na życie osoby, która po nią sięgnie, a większości da sporo do myślenia. Zaznaczyć jednak muszę, iż w moim odczuciu jest to dzieło dla dojrzałych, odpowiedzialnych czytelników. Młodzi, niedorośli adresaci mogliby nie zrozumieć lub zrozumieć nieprawidłowo przekaz płynący z jej treści.
Pomysł, by stworzyć soundtrack do książki jest kolejnym udanym zabiegiem. Następnym razem czytając ją (tak, zdecydowanie przeczytam ją jeszcze nie raz :) ) - będę słuchała muzyki o której mowa jest w książce, by jeszcze bardziej wczuć się w jej klimat, czerpiąc z czytania jeszcze większą przyjemność niż za pierwszym razem.
Dodatkowo, mimo, iż w Gdańsku byłam raz, wiele lat temu – umiejscowienie akcji w tym właśnie mieście wywoływało uśmiech na moich ustach. Sama pochodzę znad morza, w mojej miejscowości również wydawano "Dziennik Bałtycki", o którym wspomniała autorka, więc poczułam się troszkę jak u siebie. Kiedy czytałam opisy dotyczące Gdańska, nazwy poszczególnych ulic, istotnych budynków, zabytków – miałam wrażenie, iż książka mogłaby stanowić swoistą mapę podczas spaceru po mieście. :)

Nie mogę pominąć aspektów estetycznych dotyczących wydania książki przez Polę – jej autorkę. Okładka (zarówno przednia, jak i tylna) oraz hasła na niej umieszczone, zaciekawiają czytelnika. Oprawa wykonana jest z pomysłem i polotem. Ilustracje pojawiające się na kartach książki, nawet drobne znaczki, teksty zawarte gdzieś po bokach stron – dodają dziełu wyjątkowego klimatu.


 
Aż trudno uwierzyć, że książka nie ma jeszcze wydawcy. Serdecznie polecam dojrzałym czytelnikom. :) Chętnych, którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej na temat książki, a nawet przeczytać pierwsze jej rozdziały i ocenić, czy rzeczywiście 'mam nosa' do tego dzieła zapraszam na fanpage Chilli.
Koniecznie podzielcie się ze mną później swoimi wrażeniami. :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz