Ogromnie się ucieszyłam, kiedy za
sprawą cudownej pani Katarzyny z wydawnictwa
trafiła w moje ręce wyjątkowa
niespodzianka.
To dla mnie wielki zaszczyt, że pani
Kasia pamięta o mej wielkiej miłości do książek Magdaleny Kordel
i że "Serce w skowronkach", będące kontynuacją "Serca
z piernika" (link do opinii), trafiło w me ręce jeszcze przed
premierą.
Kilka zdań na temat fabuły
("zwalonych" z okładki książki)
"Klementyna boi się marzeń o
własnej cukierence, choć w wyobraźni widzi już miejsce, w którym
każdy będzie mógł się poczuć jak w domu. Tymczasem
niespodziewany splot wydarzeń sprawia, że jeszcze raz będzie
musiała zastanowić się, czego tak naprawdę pragnie.
Na szczęście mała Dobrochna coraz
częściej zadaje jej przenikliwe pytania, a najlepsza przyjaciółka
Imka pomaga patrzeć na życie przez różowe okulary.
Tylko babka Agata tęsknie wygląda
przez okno i spogląda na drzwi. Ale pewnego dnia i do niej zapuka
los."
Moja opinia
Nie będę dużo się rozgadywała. Z
wielką radością dopadłam "Serce w skowronkach", by
ponownie spotkać się z bohaterami "Serca z piernika":
Klementyną, Dobrochną, zagubioną Agatą, Imką, doktorem
Piotrusiem i innymi mieszkańcami Miasteczka. Wielką radość
sprawił mi fakt, iż w drugiej części nieco bliżej możemy poznać
Imkę i wprowadzeni zostają nowi bohaterowie: pewien starszy
mężczyzna, następnie niejaki Maksymilian, na którego zamówienie
Klemantyna wykonuje dom z pierników, oraz Kuba (ten ostatni być
może wspomniany był już wcześniej, ale mi jakoś umknął i
pojawił się niczym anioł z nieba ;) ).
Każda z opisanych w książce historii
jest wzruszająca i niepowtarzalna. Dowiadujemy się nowych
informacji dotyczących życiowej drogi Starej Anny, która większość
dnia i nocy spędza na cmentarzu, Maksymiliana, i mężczyzny, który
dwa lata po śmierci swojej mamy otrzymuje tajemniczy list i ogromnie
zaskoczony tym, co w nim przeczytał, postanawia wyjechać na
poszukiwanie prawdy o przeszłości. Jednocześnie cały czas
rozwijają się wątki dotyczące życia Klementyny, Dobrochny i
Starej Anny. Niemało wrażeń w tej części dostarcza nam też Ruda
Fela, a może raczej jej bojowo nastawiony mąż – Jarek.
Zakończenie książki? Co tu dużo
mówić... jest cudowne.
Nie można nie wspomnieć także o
doskonałym poczuciu humoru pisarki, widocznym w jej tytułach.
Powieści Magdaleny Kordel zawsze wpływają na mnie pozytywnie i w
trudniejszych chwilach poprawiają nastrój.
"-(...) Skoro mama nie pozwala ci
otwierać okien, dlaczego to robisz? - huknnął, nie wiedzieć
czemu, zirytowany.
-Bo jej tu nie ma – wyjaśniła
Dobrochna z rozbrajającą szczerością. - A nieobecni nie mają
racji!
-A kto ci takich głupot naopowiadał,
co? - zapytał, przybierając groźny ton, i przestąpił z
niecierpliwością z nogi na nogę.
-Ty. - Dobrochna śmiesznie zmarszczyła
nos.
-Ja? - zdumiał się lekarz.
-Jak piliśmy piwo u pana Leonka –
wyjaśniła skwapliwie.
-Że ja niby z tobą, bąku
przebrzydły, piłem piwo u Leonka? Ja?
-Nie, ja piłam oranżadę, a ty,
kochany doktorze Piotrusiu, wyciągnąłeś ze swojej lekarskiej
teczki piwo i pan Leonek powiedział, że nie może niestety, bo jego
żona jędza mu nie pozwala. A ty mu wtedy powiedziałeś, żeby
przestał jojoczyć i że nieobecni nie mają racji – przypomniała
mu usłużnie Dobrochna, a on, spłoszony, obejrzał się trwożliwie
za siebie. Żona Leonka z całą pewnością nie byłaby zachwycona,
gdyby ktoś jej uprzejmie doniósł o poczynaniach szanownego
małżonka i jego serdecznego druha."
Wspomnę jeszcze tylko o mocy przepięknych, wartościowych myśli dotyczących życia:
"... dobro to nie jest wiedza,
lecz czyn."
"... istnieją tylko dwa dni w
roku, w których nic nie może być zrobione. Jeden nazywamy wczoraj,
a drugi jutro. I dlatego trzeba kuć żelazo, póki gorące."
"... to pamięć sprawia, że ci,
których już nie ma, nadal żyją."
Jeśli spodobało Wam się "Serce
z piernika", koniecznie sięgnijcie po jego kontynuację.
Książka jest jeszcze lepsza od poprzedniczki. Jeśli zaś nie
czytaliście żadnej z tych historii – zacznijcie od pierwszej
części, by dłuższy czas cieszyć się lekturą obu książek
Magdy, która od początku jest, i pewnie po kres mych dni
pozostanie, jedną z moich ulubionych pisarek.
Czytaliście już te książki?
Sięgniecie po nie? A może poznaliście inne tytuły pisarki?
Koniecznie napiszcie mi, jak się Wam one podobały. Może chwycę po któryś w najbliższym czasie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz